Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Włosko- polska debata w Rzymie: Polska sukcesem powiększenia Unii

0
Podziel się:

Były premier Włoch Massimo D'Alema powiedział, że spośród wszystkich krajów
nowej Unii Europejskiej Polska jest krajem największego sukcesu. Gospodarcza i polityczna sytuacja
Polski była we wtorek tematem debaty w Instytucie Polskim w Rzymie.

Były premier Włoch Massimo D'Alema powiedział, że spośród wszystkich krajów nowej Unii Europejskiej Polska jest krajem największego sukcesu. Gospodarcza i polityczna sytuacja Polski była we wtorek tematem debaty w Instytucie Polskim w Rzymie.

D'Alema wraz z byłym premierem Włodzimierzem Cimoszewiczem wzięli udział w prezentacji poświęconego w całości naszemu krajowi wydania opiniotwórczego włoskiego miesięcznika "Limes".

Były szef włoskiego rządu mówił, że Polska jest jednym z protagonistów europejskiej sceny politycznej i zwrócił uwagę na to, że wśród sześciu wielkich krajów naszego kontynentu "ma się nie najgorzej". Podkreślił, że choć sam dość sceptycznie i z niepokojem ocenia niektóre rezultaty powiększenia UE, to w jego opinii Polska "prezentuje się jako kraj największego sukcesu" tego procesu.

W innych krajach powiększonej Unii- zaznaczył Massimo D'Alema- niepokojące są takie zjawiska, jak kłopoty z integracją, korupcja, przestępczość, napięcia na tle etniczno-narodowościowym.

"W Polsce nie ma sentymentów antyeuropejskich"- mówił.

"Ważne jest aby Polska była rządzona przez gabinet proeuropejski, taki jak obecnie"- oświadczył były włoski premier. Wyraził przekonanie, że w Europie Polska ma do odegrania zasadniczą rolę jako sąsiad krajów Wschodu, zwłaszcza Rosji. Dodał, że polityka wobec Moskwy musi być "inteligentna". Mówiąc o państwach zachodnich i ich polityce wobec Moskwy, szczególnie polityce energetycznej stwierdził: "Nie możemy z kapeluszem w ręku prosić Gazprom o przychylność".

Włodzimierz Cimoszewicz, zwracając się do włoskich i polskich słuchaczy w wypełnionej do ostatniego miejsca sali Instytutu Polskiego nad Tybrem, przyznał, że po 25 latach obecności w polityce wie o swoim kraju dużo, ale nie jest pewny, czy go zrozumiał.

"Powinniśmy w Unii Europejskiej lepiej się znać i rozumieć"- powiedział były polski premier. "Europa środkowo-wschodnia jest znacznie mniej znana przyjaciołom z Zachodu niż odwrotnie. Czas to nadrobić i z tego właśnie powodu taka publikacja, jak numer pisma +Limes+ jest bardzo ważna"- ocenił Cimoszewicz.

Tłumaczył Włochom, że niektóre siły polityczne w Polsce uważają politykę historyczną za ważniejszą od bieżącej.

"Jeśli spojrzycie na opublikowaną w tym piśmie mapę z XVI wieku, to zobaczycie, że Kijów był prawie w środkowej Polsce. Dlatego między innymi tak ważne jest dla nas to, co dzieje się na Ukrainie, na Białorusi"- dodał Cimoszewicz.

Oceniając drogę, jaką przede wszystkim z gospodarczego punktu widzenia przeszła Polska w ciągu ostatniego ćwierćwiecza, były premier powiedział: "To rzeczywiście wygląda jak cud".

"Jakimś cudem nam się udało, choć uznanie za to, czego dokonaliśmy częściej można usłyszeć za granicą niż w kraju" - przyznał Ciemoszewicz.

Zwrócił uwagę na wyniki sondaży, w których 83 procent Polaków jest zadowolonych z członkostwa w Unii. W tej sytuacji jego zdaniem "nawet populiści nie mają wyjścia" i są za UE.

Głos w dyskusji zabrał również dyrektor generalny wielkiego włoskiego koncernu zbrojeniowego Finmeccanica Alessandro Pansa. Przedstawił on doświadczenia i punkt widzenia firmy, która w Polsce zainwestowała 150 milionów euro.

Szef koncernu podkreślił, że najbardziej zaskakujące jest to, że w ciągu blisko 25 lat, począwszy od demokratycznych przemian, Polska zdołała zbudować system regulacji i praw, które na przykład w Wielkiej Brytanii tworzono ponad 100 lat. Pansa przestrzegł, że są zagraniczni inwestorzy , którzy chcą szybko w Polsce zarobić. Polskim inwestorom poradził zaś by podnosili poziom, zwłaszcza swych kadr kierowniczych, by zrównać je z zagranicznymi.

Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)

sw/ jm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)