Według eksperta z Ośrodka Studiów Wschodnich Pawła Wołowskiego, decyzja UE o tymczasowym zawieszeniu sankcji wizowych wobec przedstawicieli reżimu białoruskiego jest wynikiem słabości polityki Unii wobec Białorusi.
"Dzisiejsza decyzja o tymczasowym zniesieniu sankcji jest wynikiem słabości i zmęczenia unijną polityką sankcji i izolowania Białorusi na arenie międzynarodowej, która nie przynosiła wymiernych efektów" - powiedział w poniedziałek PAP Wołowski.
Jego zdaniem zniesienie sankcji wobec ponad 40 przedstawicieli reżimu białoruskiego na czele z prezydentem Łukaszenką będzie odebrane w Mińsku jako "znak słabości Unii i zwycięstwa Białorusi".
"Obawiałbym się takiego utrwalenia przekonania w białoruskim kierownictwie, że minimalnymi kosztami politycznymi - bo zwolnienie więźniów politycznych nie było niczym kosztownym dla Łukaszenki - będziemy mogli uzyskać rozmaite ustępstwa od UE i że cały ten dialog będzie prowadzony na naszych warunkach" - podkreślił ekspert.
Nawiązując do wypowiedzi komisarz Ferrero-Waldner, w której podkreśliła, że Białoruś zrobiła pewien postęp ku demokratyzacji zaznaczył, że należy sobie uświadomić, iż władze białoruskie nie zamierzają i nie chcą prowadzić żadnej demokratyzacji systemu politycznego.
"Łukaszenko nie chce dokonywać żadnych zmian, które mogłyby w jakikolwiek sposób podważyć jego pozycję w państwie i podważyć obecny system polityczny na Białorusi" - podkreślił Wołowski.
W jego ocenie, ważne jest, aby państwa Unii uświadomiły sobie, że "bez utrzymania presji ze strony UE postęp na Białorusi nie będzie się dokonywał".
W poniedziałek ministrowie spraw zagranicznych państw UE uznając pewien postęp w procesie wyborczym na Białorusi, zdecydowali o zawieszeniu na pół roku sankcji wizowych wobec części oficjeli reżimu, w tym także wobec prezydenta Alaksandra Łukaszenki. Jak poinformowały PAP źródła dyplomatyczne, w mocy utrzymano jednak inne sankcje, w tym zamrożenie aktywów przedstawicieli białoruskich władz.
Zawieszenie sankcji, to - jak tłumaczyła unijna komisarz ds. stosunków zewnętrznych Benita Ferrero- Waldner - odpowiedź Unii na uwolnienie więźniów politycznych oraz dopuszczenie OBWE do monitorowania wyborów parlamentarnych 28 września. "Jesteśmy niezadowoleni z przebiegu samych wyborów, ale z drugiej strony pewien postęp jednak był" - powiedziała.
Zawieszenie sankcji potrwa pół roku. Po tym czasie UE dokona przeglądu swej decyzji i jej skutków. Wówczas ponownie zdecyduje, czy utrzymuje decyzję, czy też przywraca restrykcje. Podobną procedurę zastosowano wobec Kuby i Uzbekistanu. (PAP)
agy/ par/ jra/