Dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego Antoniego Macierewicza złożyli we wtorek Aleksander Gudzowaty i szef jego ochrony Marcin Kossek - poinformował w środę na swoich stronach internetowych tygodnik "Wprost".
W rozmowie z PAP Kossek powiedział, że może tylko potwierdzić fakt złożenia zawiadomienia do prokuratury. Powiedział, że jest zdziwiony, że sprawa jest opisywana przez media i nie wie, w jaki sposób została ujawniona dziennikarzom.
Kossek zaznaczył, że nie będzie na ten temat udzielał żadnych informacji. "Uważam, że są to sprawy objęte poufnością" - dodał.
Jak podał "Wprost" według Gudzowatego przestępczym działaniem było ujawnienie przez Macierewicza w końcu marca, iż w WSI istniały dokumenty związane z Bartimpeksem, które bezprawnie zniszczono w lipcu 2006 roku.
Natomiast Kossek ma zarzucać Macierewiczowi "nadużycie funkcji i niedopełnienie obowiązków ze szkodą dla interesu publicznego i prywatnego". Zdaniem tygodnika miało to nastąpić 28 marca b.r., gdy Kossek był przesłuchiwany przed Komisją Weryfikacyjną WSI, gdzie próbowano go zmusić do ujawnienia tajemnicy śledztwa toczącego się w Prokuraturze Apelacyjnej w Warszawie w sprawie dotyczącej zagrożenia życia i bezpieczeństwa Gudzowatego i jego rodziny.
Pretekstem do wezwania Kosska przed Komisję był, według tygodnika, jego list skierowany do Służby Kontrwywiadu Wojskowego w sprawie nielegalnych działań, jakie WSI miały wobec niego podejmować.
We wrześniu zeszłego roku Prokuratura Apelacyjna w Warszawie przejęła od Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga śledztwo w sprawie gróźb wobec syna Gudzowatego, wraz z wątkiem próby odsunięcia od władzy w 2003 r. premiera Leszka Millera. Ujawniono wtedy, że śledztwo ma kilkanaście wątków, wśród nich groźby karalne pod adresem Aleksandra Gudzowatego i jego rodziny od połowy lat 90.(PAP)
mja/ malk/