Poseł kończącej się kadencji Sejmu Zygmunt Wrzodak poinformował w poniedziałek, że w sprawie ewentualnego startu w wyborach parlamentarnych zamierza rozmawiać z PSL, Samoobroną oraz Krajową Partią Emerytów i Rencistów.
"Szanse na znalezienie się na listach tych partii wynoszą kolejno: 40, 40 i 20 procent. Będę rozmawiał do wieczora we wtorek" - powiedział Wrzodak na konferencji prasowej w Rzeszowie.
Zapowiedziami Wrzodaka zaskoczeni są lider PSL na Podkarpaciu Jan Bury i szefowa regionalnych struktur Samoobrony Maria Zbyrowska.
"Lista PSL jest już zamknięta. Od 15 lat żaden +spadochroniarz+ nie startował na naszej liście" - powiedział Bury. O kandydowaniu Wrzodaka nie słyszała też Zbyrowska.
Na konferencji prasowej Wrzodak skrytykował m.in. PiS oraz LPR. Jak mówił, liderzy zarówno PiS, jak i LPR sprzeciwiają się jego kandydowaniu z list ich ugrupowań.
W wyborach 2005 r. Wrzodak zdobył mandat parlamentarny w okręgu rzeszowskim, startując z list LPR.
Jednak jeszcze przed ogłoszeniem wyników wyborów 2005 r. popadł w konflikt z Romanem Giertychem. Wrzodak obwiniał szefa LPR o słaby wynik wyborczy partii. Niedługo po rozpoczęciu się obecnej kadencji został usunięty z klubu LPR.(PAP)
kyc/ mok/ gma/