*Sejmowa komisja zdrowia nie będzie na razie zajmować się projektem ustawy o dodatkowych dobrowolnych ubezpieczeniach zdrowotnychubezpieczeniach zdrowotnych. Przewodniczący komisji Bolesław Piecha (PiS) poinformował w środę, że marszałek Sejmu zasugerował wstrzymanie prac nad projektem z powodu "wad prawnych". *
Z marszałkiem Sejmu Bronisławem Komorowskim zgodzili się posłowie komisji zdrowia. Jak powiedział PAP Piecha, chodzi o sformułowania: "świadczenia niegwarantowane" i "świadczenia częściowo gwarantowane", które znajdą się w przygotowywanym koszyku świadczeń. Według projektu ustawy, ma on być punktem odniesienia do ustalania zakresu dodatkowych ubezpieczeń.
"Definicji tych świadczeń (gwarantowanych i niegwarantowanych - PAP) nie ma w żadnym akcie prawnym. Nie wiadomo zatem, do czego należałoby się odnosić. Oprócz definicji tych świadczeń ministerstwo zdrowia musi także przygotować ich listę" - podkreślił przewodniczący komisji zdrowia.
Podczas środowego posiedzenia komisji posłowie powołali trzy podkomisje, które będą pracować nad projektami ustaw dot. przekształcenia zakładów opieki zdrowotnej w spółki prawa handlowego, praw pacjenta i powołania Rzecznika Praw Pacjenta oraz szczególnych uprawnień pracowników służby zdrowia.
Posłowie PiS i LiD domagali się przeprowadzenia wysłuchania publicznego w sprawie pakietu ustaw dot. reformy systemu ochrony zdrowia. Jednak posłowie koalicji PO-PSL odrzucili w głosowaniu wniosek PiS w tej sprawie.
Kwestia wysłuchania publicznego wywołała burzliwą dyskusję. Przedstawiciele opozycji argumentowali, iż przy pracach nad rządowymi projektami, które zostały złożone w Sejmie przez posłów PO, pominięto konsultacje społeczne, ponieważ resort zdrowia nie chciał dopuścić do krytyki przygotowywanych ustaw.
Z kolei posłowie PO i przedstawiciele rządu odpowiadali, że ustawy były przedmiotem debat prowadzonych podczas "białego szczytu", w którym uczestniczyło kilkadziesiąt organizacji. "Szybkie prace są spowodowane zapaścią służby zdrowia. Wysłuchanie publiczne mogłoby opóźnić prace nad ustawami. Uwagi mogą być zgłaszane podczas obrad komisji" - mówił wiceprzewodniczący komisji zdrowia Damian Raczkowski (PO).
Wiceminister zdrowia Krzysztof Grzegorek zaznaczył, że do każdej ustawy dołączono opinie, przewidziane sejmowym regulaminem dla projektów poselskich. "Kilkadziesiąt organizacji opiniowało projekty podczas +białego szczytu+. Premier Donald Tusk zapewnił, że bierze za nie pełną odpowiedzialność" - podkreślił.
Zdaniem wiceprzewodniczącego komisji zdrowia Marka Balickiego (LiD), "biały szczyt" nie może zastąpić konsultacji społecznych. "Ostatecznie +biały szczyt+ odstąpił od konsultowania projektów ustaw, wskazał tylko pewne kierunki. Wysłuchanie publiczne ułatwi prace komisji" - powiedział Balicki.
Natomiast przewodniczący komisji zdrowia oświadczył, iż Platforma boi się wysłuchania publicznego. "Na końcu drogi legislacyjnej jest podpis prezydenta, myślcie więc trochę politycznie" - mówił Piecha do posłów PO.
Z kolei Jan Kulas (PO) zarzucił przewodniczącemu komisji, że prowadzi obrady nierzetelnie oraz łamie procedury.
Ustawa o dobrowolnych dodatkowych ubezpieczeniach zdrowotnych stwarza dwa rodzaje dodatkowych ubezpieczeń - komplementarne i suplementarne. Pacjent będzie płacił obowiązkową składkę do Narodowego Funduszu Zdrowia, a jednocześnie będzie mógł wykupić dodatkową polisę.
Projekt przewiduje, że dzięki ubezpieczeniu suplementarnemu będzie można m.in. być operowanym w wybranym przez siebie terminie czy mieć zagwarantowany pokój o wyższym standardzie. Pacjent będzie mógł także wybrać lekarza, który będzie go leczył, dodatkową opiekę pielęgniarską, pokryć koszty świadczeń nie tylko szpitalnych, ale również badań diagnostycznych czy leczenia stomatologicznego lub wizyt u specjalisty.
Ubezpieczenie komplementarne ma być znacznie tańsze. Pacjent uzyska prawo do pokrycia kosztów tych świadczeń, które nie będą gwarantowane ze środków publicznych lub tylko częściowo będą refundowane przez NFZ. Oznacza to m.in., że będzie mógł mieć wykonane świadczenie medyczne inną metodą niż ta, która jest opłacana przez Fundusz. Szczegóły dotyczące tej polisy będą znane po zakończeniu prac nad koszykiem świadczeń gwarantowanych. Część kosztów ubezpieczenia będzie mógł pokryć pracodawca w ramach zakładowego funduszu świadczeń socjalnych.(PAP)
pro/ itm/ mag/