_ - Dwa zgłoszenia o łamaniu ciszy wyborczej na Mazowszu odebrała w sobotę policja. Chodziło o zrywanie plakatów wyborczych i rozsyłanie agitacyjnych sms-ów _ - poinformował rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu Tadeusz Kaczmarek.
Zgłoszenie o zrywaniu w nocy z piątku na sobotę plakatów wyborczych w Żelechowie policja otrzymała w sobotę po południu. Kaczmarek powiedział, że obecnie policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia i szuka sprawców.
Drugi przypadek łamania ciszy wyborczej odnotowano w Błędowie - _ Jeden z kandydatów na wójta tej gminy poinformował policję, że jego kontrkandydat w wyborach w trakcie ciszy wyborczej rozsyła sms-y nakłaniające do oddania na niego głosu w wyborach _ - powiedział Kaczmarek. Rzecznik poinformował, że w tej sprawie prowadzone jest postępowanie wyjaśniające.
Z kolei do policji na Opolszczyźnie dotarły trzy informacje o złamaniu ciszy wyborczej - w Namysłowie, Korfantowie i Nysie.
W Namysłowie jedna z mieszkanek miasta zauważyła rano pod swoimi drzwiami ulotki wyborcze, których wieczorem nie było, w Korfantowie po mieście jeździł samochód z materiałami wyborczymi jednego z kandydatów. - _ Taką informację przekazał policji inny kandydat _ - relacjonował rzecznik opolskiej policji, nadkom. Maciej Milewski.
W Nysie jeden z kandydatów poinformował policję, że ktoś zerwał i przeniósł w inne miejsce jego baner wyborczy. - _ Kandydat ustawił baner z powrotem na miejsce, czym mógł złamać ciszę wyborczą. Badamy, czy jego działanie wyczerpuje znamiona tego wykroczenia _ - zaznaczył Milewski.
W czasie ciszy wyborczej nie wolno prowadzić agitacji wyborczej na rzecz kandydatów, ani podawać do wiadomości publicznej wyników sondaży wyborczych. Zabronione jest m.in.: organizowanie pochodów, manifestacji, rozdawanie ulotek, rozwieszanie plakatów, zachęcanie do głosowania na poszczególnych kandydatów.
Za czynną agitację grozi grzywna w wysokości do 5 tys. zł. Większa kara grozi osobie, która podczas trwania ciszy wyborczej opublikuje wyniki sondaży wyborczych; grzywna finansowa w tym przypadku może wynieść od 500 tys. zł do 1 mln zł.
Gdy wyborca zauważy złamanie ciszy wyborczej, powinien poinformować o tym policję lub prokuraturę.
Czytaj w Money.pl src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1317882600&de=1317909600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=S%26P&s%5B1%5D=Nasdaq&s%5B2%5D=DJI&w=460&h=250&cm=1&rl=1"/>Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej