W Sądzie Rejonowym w Kielcach kolejnych siedmiu oskarżonych składało we wtorek wyjaśnienia w procesie o ustawianie meczów piłkarskich przez Kolportera Koronę Kielce. Na ławie oskarżonych zasiada 14 osób.
Wszyscy zostali oskarżeni o korumpowanie i usiłowanie korumpowania sędziów, obserwatorów PZPN i zawodników drużyn rywalizujących z Koroną w lidze oraz o przyjmowanie łapówek. Wśród oskarżonych są: dwaj trenerzy, trzej b. piłkarze Korony, czterech sędziów piłkarskich i pięciu obserwatorów PZPN. Sprawa dotyczy piłkarskiego sezonu 2003/04, kiedy Korona walczyła o awans do drugiej ligi.
Druga rozprawa w rozpoczętym przed dwoma tygodniami procesie trwała pięć godzin. Niektórzy oskarżeni odmówili odpowiedzi na pytania prokuratora i obrońców na tym etapie postępowania.
Do zarzucanych czynów nie przyznał się syn b. trenera piłkarskiej reprezentacji Polski Jerzy E. Został oskarżony o to, iż pomógł trenerom Korony Dariuszowi W. i Andrzejowi W. w zorganizowaniu korupcyjnego procederu, poznając ich z trenerem Andrzejem B., który miał dobre kontakty w środowisku sędziów i obserwatorów. E. miał udzielać im też rad polegających na wskazaniu meczów, w których powinni sędziom lub obserwatorom dać łapówki, w zamian za co otrzymał potem 10 tys. złotych.
Jerzy E. powiedział przed sądem, że na spotkaniu w domu Dariusza W. nie ustalano szczegółów "ustawiania" meczów dla Korony. Według niego on oraz Dariusz W., Andrzej W. i Andrzej B. rozmawiali o powszechnym - w opinii E. - w tamtym czasie manipulowaniu wynikami w trzeciej lidze i o tym w jaki sposób ten proceder się odbywa.
Zaprzeczył, żeby "ktokolwiek z uczestników spotkania namawiał do korumpowania kogokolwiek". Według E. trenerzy drużyny nie dali na tym spotkaniu żadnego sygnału, że są zainteresowani kupowaniem meczów. Powiedział, że sam nie udzielał żadnych rad w tej kwestii, nie przedstawiał też żądań pieniężnych.
Jerzy E. oświadczył także, że był przeciwny nieuczciwie prowadzonym meczom, jako trener często obserwował "dziwne" mecze. Protestował, przesyłając pisma na ten temat do PZPN, a ponieważ nie doczekał się na nie reakcji, nagłaśniał sprawy w mediach. Z tego powodu nie był lubiany w środowisku piłkarskim.
Były piłkarz kieleckiej drużyny Dariusz M., któremu prokuratura postawiła dziewięć zarzutów korupcyjnych dotyczących siedmiu spotkań rundy jesiennej, nie przyznał się do zarzucanych czynów. Wyjaśniał, że nigdy - ani w szatni klubu, ani poza nią - nie słyszał o składkach na kupowanie meczów. Jemu osobiście także nikt nie mówił o propozycjach składek.
Sędzia piłkarski Albert S. przyznał się do tego, że wziął 3 tys. zł od Andrzeja B. w związku z meczem Pogoni Staszów ze Stalą Rzeszów, ale - jak mówił - niezależnie od tego całe spotkanie sędziował zgodnie z przepisami.
Władysław Ł., sędzia główny spotkania pomiędzy Kolporterem Koroną Kielce a Sandecją Nowy Sącz z jesieni 2003 roku, zaprzeczył, że otrzymał oraz przyjął od kierownika kieleckiej drużyny Pawła W. obietnicę uzyskania wysokiej noty od obserwatora PZPN w zamian za korzystne dla Korony sędziowanie.
Sędziowie Bartosz Ś. i Witold R. także nie przyznali się do zarzucanych im w akcie oskarżenia czynów. Bartosz Ś. podkreślił, że zawsze profesjonalnie podchodził do prowadzenia zawodów sportowych i podobnie było w meczu Wisły II Kraków z Koroną Kielce - nie przyjął od Andrzeja B. obietnicy wysokiej oceny sędziowskiej za "odpowiednie" sędziowanie.
Witold R. mówił natomiast, że mecz Siarki Tarnobrzeg z Koroną z jesieni 2003 r., którego dotyczy akt oskarżenia, był jego debiutem w III lidze. Przed i w trakcie spotkania nikt nie składał mu propozycji korupcyjnej w postaci uzyskania wysokiej noty od obserwatora.
Z kolei obserwator PZPN Krzysztof P. przyznał, że otrzymał przed meczem Korony z Tomasovią Tomaszów Mazowiecki od Andrzeja B. propozycję korupcyjną, a po meczu 3 tys. zł, ale wcześniej - przed i w trakcie meczu - nie wpływał w żaden sposób na decyzje trójki sędziowskiej.
Na kolejnej rozprawie, 5 stycznia, wyjaśnienia w sprawie złożą pozostali oskarżeni.
Akt oskarżenia w sprawie korupcji w kieleckim klubie obejmuje 43 osoby. Podczas śledztwa 28 oskarżonych przyznało się do winy i dobrowolnie poddało się karze. Od połowy września w kieleckim sądzie zapadły wyroki wobec 25 z nich, w tym wobec byłych reprezentantów Polski i trenerów zespołu Dariusza W. i Andrzeja W. (PAP)
ban/ pz/ jra/