Biała (PAP) - Wyniki analizy porównawczej DNA chłopca, którego ciało zostało znalezione ponad dwa lata temu w Cieszynie, i domniemanych członków jego rodziny będą znane prawdopodobnie po niedzieli - poinformowała rzecznik bielskiej Prokuratury Okręgowej Małgorzata Borkowska.
Wynik porównania kodu genetycznego ma dać ostateczną odpowiedź na pytanie, czy odnaleziony chłopiec był synem pary z Będzina, podejrzewanej o jego zabójstwo. "Choć w tej kwestii nie ma większych wątpliwości, to jednak musimy przeprowadzić taką analizę porównawczą" - powiedziała Borkowska.
Śledczy zlecą analizę naukowcom we wtorek.
Borkowska dodała, że w poniedziałek do prokuratury dotarły wyniki badań próbek DNA, które pobrano od domniemanych członków rodziny chłopca: aresztowanych - matki dziecka i jej konkubenta, a także babci i siostry. Wyizolowany kod porównany zostanie nie tylko z DNA odnalezionego dziecka, ale również innymi śladami, zabezpieczonymi m.in. na odzieży chłopca.
Bielska prokuratura dysponuje ekspertyzą naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego, którzy wyodrębnili tak zwane wysoko swoiste cechy indywidualne kodu DNA dziecka. Badania są tak szczegółowe, że w przypadku zestawienia ich z kodem osoby, która mogłaby być członkiem rodziny chłopca, porównanie nie pozostawi wątpliwości co do jego identyfikacji.
Według portalu gazeta.pl policja ma wstępne wyniki badań DNA, które potwierdzają, że chłopczyk odnaleziony w Cieszynie to Szymon, a Beata Ch. i Jarosław R. to jego rodzice. Tej informacji nie potwierdził PAP rzecznik śląskiej policji Andrzej Gąska. "Nie mam takiej wiedzy. Badanie zleca prokuratura i ona dysponuje jego wynikami" - powiedział.
Zwłoki dziecka zauważyli 19 marca 2010 roku w stawie na obrzeżach Cieszyna dwaj przechodzący w pobliżu chłopcy. Ciało leżało tam kilka dni. Przyczyną śmierci był uraz jamy brzusznej. Miesiąc później chłopiec został pochowany w Cieszynie.
Śledczy przez ponad dwa lata bezskutecznie starali się ustalić tożsamość dziecka i sprawców jego śmierci. W kwietniu bieżącego roku śledztwo ze względu na ich nie wykrycie zostało umorzone. Przełom nastąpił po anonimowym telefonie do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Będzinie. Osoba przedstawiająca się jako sąsiadka poinformowała, że w mieszkającej obok rodzinie od dłuższego czasu nie widziała jednego z dzieci - Szymona.
Podejrzani od kilku dni byli poszukiwani. W sobotę późnym wieczorem wrócili do swego mieszkania. Wówczas sąsiedzi zawiadomili policję. Domniemani rodzice chłopca z Cieszyna: 40-letnia Beata Ch. oraz 41-letni Jarosław R., zostali zatrzymani. W niedzielę w bielskiej Prokuraturze Okręgowej kobieta usłyszała zarzut zabójstwa. Nie przyznała się do winy. Mężczyźnie zarzucono, że nie udzielił pomocy dziecku, które znajdowało się w położeniu zagrażającym życiu oraz nieumyślne doprowadzenie do jego śmierci. Przyznał się do winy. W poniedziałek oboje zostali aresztowani na 3 miesiące. (PAP)
szf/ bos/ jbr/