O trzy złote ma wzrosnąć opłata za przejazd samochodu osobowego 60-kilometrowym odcinkiem autostrady A4 między Krakowem a Katowicami. Nie jest jednak znana dokładna data wprowadzenia podwyżki. Jeżeli wejdzie ona w życie, opłata za cały odcinek będzie wynosić 16 zł.
Informację radia RMF FM o planowanej podwyżce potwierdziła w środę Alicja Rajtar z zarządzającej autostradą spółki Stalexport Autostrada Małopolska (SAM). Jak powiedziała, stosowny wniosek w tej sprawie spółka złożyła już we wrześniu. Rajtar nie podała jednak, od kiedy podwyżka ma obowiązywać, nie potwierdziła też jej wysokości.
"Chcielibyśmy, aby ogłoszenie podwyżki nastąpiło w tym roku, jednak termin jej wejścia nie został jeszcze ostatecznie ustalony. Na dziś nie można powiedzieć, czy stanie się to w tym czy w przyszłym roku" - powiedziała Alicja Rajtar.
Dodała, że do czasu zakończenia rozmów w tej sprawie z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), spółka nie będzie komentować spekulacji dotyczących wysokości podwyżki i terminu jej wprowadzenia.
Informację, że SAM wnioskowała o wprowadzenie 16-złotowej opłaty zamiast obecnych 13 zł za cały odcinek, potwierdził natomiast rzecznik GDDKiA Marcin Hadaj. Dodał, że SAM chciałaby wprowadzić podwyżkę już 1 grudnia, natomiast Dyrekcja zaproponuje, by nastąpiło to dopiero 1 marca przyszłego roku. Decyzja będzie jednak należeć do zarządcy autostrady, którym jest SAM.
"GDDKiA nie ma żadnego formalnego narzędzia, aby przeciwstawić się proponowanej podwyżce" - powiedział Hadaj. Zaznaczył, że zgodnie z umową koncesyjną sprzed 12 lat SAM może swobodnie ustalać stawki w przedziale cenowym do 13 zł na każdej bramce. Obecna propozycja dotyczy wzrostu z 6,50 do 8 zł na bramce, mieści się więc w tym przedziale.
W najbliższy piątek ma dojść do spotkania przedstawicieli GDDKiA i SAM, podczas którego Dyrekcja chce poznać argumenty przemawiające za podwyżką. Jeżeli okaże się, że nie da się jej uniknąć, zamierza nakłonić SAM, by podniosła opłaty 1 marca, a nie 1 grudnia.
"Wprowadzenie podwyżki w grudniu, w okresie wzmożonego ruchu przedświątecznego, byłoby z pewnością niekorzystne dla użytkowników dróg" - ocenił rzecznik GDDKiA.
Poprzednią podwyżkę - o 2 zł za cały odcinek - wprowadzono w styczniu 2006 r. Zamiar kolejnego podniesienia ceny przedstawiciele SAM argumentują głównie prowadzonymi na autostradzie inwestycjami, wynikającymi ze zmieniających się przepisów.
"Chodzi m.in. o regulacje dotyczące ochrony środowiska. Zmienione przepisy powodują m.in. konieczność budowy kolejnych ekranów akustycznych, także tam, gdzie wcześniej ich nie planowano, zmieniają się też parametry tych ekranów. To wszystko pociąga za sobą wzrost kosztów" - wyjaśniła Rajtar.
Obecnie na autostradzie stopniowo kończy się trwająca od kilku lat główna faza remontów nawierzchni. Niebawem cały odcinek będzie już miał nową nawierzchnię. Remonty powodują utrudnienia, na które narzekali kierowcy. Spółka została też ukarana za sposób prowadzenia prac przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, ale odwołała się od jego decyzji.
W ostatnich latach spowalniające ruch zwężenia na wciąż remontowanej autostradzie były zmorą kierowców. Po zakończeniu remontu nawierzchni najbardziej dokuczliwe prace skończą się, nadal jednak będą m.in. remontowane wiadukty czy budowane ekrany przy drodze.
Średnio autostradą Kraków-Katowice (dane za miniony tydzień) jeździ ok. 28 tys. samochodów na dobę. Przychody za pierwsze półrocze 2009 wyniosły 59 mln zł, w całym ubiegłym roku przekroczyły 120 mln zł. Zyski w całości są inwestowane i przeznaczane na obsługę kredytu finansującego inwestycje. (PAP)
mab/ je/ gma/