15 i 16-latek, którzy pobili na śmierć o rok młodszego kolegę, trafią na trzy miesiące do schroniska dla nieletnich - zdecydował w czwartek sąd rodzinny w Gorzowie Wielkopolskim. Śledztwo w tej sprawie trwa.
O decyzji Sądu Okręgowego w Gorzowie poinformował PAP rzecznik, sędzia Roman Makowski.
Zwłoki 14-letniego Dawida, z poważnymi obrażeniami głowy, znaleziono w minioną niedzielę niedaleko jego domu na przedmieściach Gorzowa. Sekcja wykazała, że zmarł z powodu "rozległego urazu czaszkowo-mózgowego, który nie był skutkiem potrącenia przez pojazd".
Krótko potem policja zatrzymała dwóch jego kolegów, którzy mieszkają w tej samej okolicy. Chłopcy powiedzieli policjantom, że najpierw zabrali znajomemu telefon komórkowy, a potem go pobili, "bez wyraźnego powodu".
Jak powiedział PAP sędzia Makowski, chłopcy przyznali się do pobicia kolegi, "jednak w ich wyjaśnieniach są sprzeczności, które ma wyjaśnić trwające śledztwo". Sąd uznał, że obecnie "muszą oni zostać odizolowani od społeczeństwa".
Pogrzeb zabitego przez kolegów Dawida odbył się w czwartek. Tragedia poruszyła lokalną społeczność. W miejscu, gdzie znaleziono zwłoki 14-latka, płoną znicze. (PAP)
mmd/ pz/ gma/