Libijczyk Abdelbaset Ali al-Megrahi, skazany przed ośmiu laty na dożywocie za związki z zamachem na samolot amerykańskich linii Pan Am nad szkocką miejscowością Lockerbie w 1988 roku, powrócił w czwartek do Libii.
Samolot z Megrahim na pokładzie wylądował wieczorem na lotnisku Mitiga w Trypolisie. Libijczyka powitali członkowie rodziny.
Władze Szkocji zwolniły nieuleczalnie chorego Megrahiego ze względów humanitarnych. Libijczyk spędził w szkockim więzieniu osiem lat, choć skazano go na dożywocie i teoretycznie miał szansę wyjścia na wolność po odsiedzeniu co najmniej 27 lat.
W katastrofie samolotu nad Lockerbie zginęło 259 osób będących na pokładzie oraz 11 na ziemi. Maszyna leciała z Londynu do Nowego Jorku.
Prezydent USA Barack Obama ocenił w czwartek, że zwolnienie skazanego było błędem. Biały Dom oznajmił, że z wielką przykrością przyjął decyzję o uwolnieniu Megrahiego. Wcześniej sekretarz stanu USA Hillary Clinton dzwoniła do szkockiego ministra, nalegając, by tego nie czynił. Większość ofiar zamachu nad Lockerbie stanowili Amerykanie. (PAP)
cyk/ mc/
4605554