Zaostrzenie kar za obrót narkotykami i uprawę roślin, z których się je wytwarza, przewiduje rządowy projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, którego pierwsze czytanie zakończyło się we wtorek na posiedzeniu sejmowych Komisji Zdrowia oraz Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
W październiku ubiegłego roku weszła w życie znowelizowana ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii, która zakłada, że za posiadanie nawet drobnej ilości narkotyków nadal można trafić do więzienia.
Rządowy projekt nowelizacji, którym zajmowali się posłowie, ma na celu dostosowanie polskiego prawa do wymogów prawa unijnego.
Jedną z głównym zmian zawartych w projekcie jest dopisanie uprawy krzewów koki do upraw narkotyków, za które grozi kara grzywny i pozbawienia wolności do lat trzech. Do tej pory karana była jedynie nielegalna uprawa maku i konopi. W projekcie zaostrzono także górną granicę kary za uprawę narkotyków z dwóch do trzech lat.
Jeśli jednak uprawa narkotyków może dostarczyć znacznej ilości słomy makowej, liści koki, żywicy lub ziela konopi sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
Prawo unijne przewiduje bowiem, że jeśli przestępstwo dotyczy dużej ilości narkotyków lub tych, które powodują duży uszczerbek dla zdrowia, to górna granica kary powinna być w przedziale od 5 do 10 lat.
"Postulat wyższych kar za posiadanie i dystrybucję narkotyków nie budził żadnego sprzeciwu posłów na posiedzeniu komisji. Byli zgodni, że zdecydowana walka z tym brzydkim zjawiskiem jest wskazana" - powiedziała PAP przewodnicząca sejmowej Komisji Zdrowia Ewa Kopacz (PO).
Projekt przewiduje również zaostrzenie kar za podawanie środka odurzającego lub substancji psychotropowej małoletniemu; za nakłanianie go do użycia tych środków bądź substancji oraz za podawanie ich w znacznych ilościach innej osobie. Według projektu nowelizacji grozi za to kara od 6 miesięcy do 8 lat; wcześniej za taki czyn groziła kara do 5 lat.
Rząd chce także ostrzejszych kar za posiadanie znacznej ilości środków odurzających lub substancji psychotropowych. Grozić ma za to kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat; wcześniej za taki czyn groziła kara do 5 lat.
Projekt zakłada karanie za wprowadzanie do obrotu tzw. prekursorów, czyli półproduktów służących do produkcji narkotyków. Grozić ma za to kara grzywny i pozbawienia wolności do lat 5. Do tej pory w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii mowa była m. in. o posiadaniu, nabywaniu i przewożeniu prekursorów.
Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii zakłada, że jeśli ktoś posiada niewielką ilość narkotyków, może dostać karę grzywny lub trafić do więzienia na rok. Tym samym nie wprowadzono pomysłu byłego ministra zdrowia Marka Balickiego, by zastąpić karę pozbawienia wolności dla osób posiadających niewielką ilość narkotyków przymusowymi zajęciami edukacyjnymi.
Ustawa określiła sposób finansowania realizacji zadań wynikających z Krajowego Programu Przeciwdziałania Narkomanii oraz procedurę dotyczącą programów w zakresie przeciwdziałania narkomanii na każdym szczeblu terytorialnym, począwszy od gminy. Przy premierze utrzymana została Rada do spraw Przeciwdziałania Narkomanii jako organ koordynacyjno - doradczy. (PAP)
eaw/ itm/