Do roku więzienia grozi 52-letniej kobiecie spod Braniewa (Warmińsko-mazurskie), która w dniu pobrania zasiłku z pomocy społecznej pijana jechała rowerem. Miała 5 promili.
Izabela Niedźwiedzka z biura prasowego warmińsko-mazurskiej policji poinformowała we czwartek PAP, że policja o jadącej wężykiem rowerzystce została powiadomiona przez osoby, które ją zatrzymały na drodze i nie pozwoliły jechać dalej. "Było to pod koniec marca. Kobieta była tak pijana, że nawet nie dała rady dmuchnąć w alkomat, dlatego została jej pobrana krew do badań. Teraz przyszły wyniki i wszystko stało się jasne: rowerzystka miała 5 promili alkoholu we krwi" - powiedziała Niedźwiedzka.
Policjanci ustalili, że w dniu zdarzenia kobieta pobrała zasiłek z ośrodka pomocy społecznej w Braniewie. Przy zatrzymanej rowerzystce znaleziono dwie puste półlitrowe butelki po wódce.
Za jazdę rowerem pod wpływem alkoholu kobieta odpowiadać będzie z wolnej stopy.
Zachowania nietrzeźwego pieszego karane są na podstawie kodeksu wykroczeń (za spowodowanie po pijanemu zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym przewiduje on karę aresztu, ograniczenia wolności albo grzywnę), podczas gdy nietrzeźwy rowerzysta odpowiada na podstawie kodeksu karnego za przestępstwo.
Kodeks karny przewiduje grzywnę, ograniczenie wolności albo karę do dwóch lat więzienia dla tego, kto w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego prowadzi "pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym". Ten, kto w stanie nietrzeźwości prowadzi inny pojazd, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Kilka dni temu sprawę badał Trybunał konstytucyjny, który uznał, że przepisy te są zgodne z konstytucja, bo nietrzeźwy rowerzysta stanowi znacznie większe zagrożenie niż nietrzeźwy pieszy. (PAP)
jwo/ malk/ jbr/