Aż 90 procent zatruć produktami biobójczymi, jak trutki czy środki dezynfekcyjne, ma miejsce w domu, a najbardziej narażoną grupą są dzieci do 5. roku życia - poinformowali eksperci na konferencji prasowej w Warszawie.
Konferencję w ramach kampanii _ Lek bezpieczny _ zorganizował Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. Jak tłumaczyła wiceprezes Urzędu Barbara Jaworska-Łuczak, do produktów biobójczych zalicza się m.in. środki higieniczne, dezynfekujące i konserwujące.
Krajowy konsultant w dziedzinie toksykologii, dr Piotr Burdaza znaczył, że najczęściej dochodzi do przypadkowych zatruć wśród dzieci do 5. roku życia. Szczególnie niebezpieczne są trutki na szczury oraz żrące preparaty typu _ kret _ w granulkach lub płynie, które po połknięciu powodują zniszczenie przełyku.
Uczestnicy konferencji ostrzegali też przed mieszaniem środków stosowanych do dezynfekcji łazienek. Połączenie, na przykład, środków zawierających podchloryny z preparatami o kwaśnym odczynie prowadzi do uwolnienia się drażniącego, trującego chloru. W przypadku osób z chorobami płuc może to wywołać groźny dla życia skurcz oskrzeli.
W razie zatrucia trzeba dokładnie poinformować lekarza o rodzaju trucizny - ważny jest skład preparatu, jego nazwa i producent. Najlepiej zabrać ze sobą do lekarza opakowanie produktu - zaznaczył dr Burda.
Czytaj więcej w Money.pl