Osłabienie złotego i atak zimy spowodował wzrost cen zbóż. Podrożały wszystkie rodzaje ziarna. Brakuje wysokiej jakości pszenicy konsumpcyjnej. Młynarze produkują więc mąkę z gorszej jakości ziarna.
W Polsce brakuje ziarna, a zapasy ocenione na ok. 5 mln ton na początku sezonu 2010/2011 okazały się znacznie mniejsze niż prognozowano.
"Wzrost cen jest potwierdzeniem tego, że żadnych zapasów nie mieliśmy" - powiedział PAP w poniedziałek sekretarz Krajowej Federacji Producentów Zbóż (KFPZ) Zbigniew Kaszuba.
Ceny pszenicy konsumpcyjnej kształtują się średnio na poziomie 830-860 zł za tonę, ale niektóre młyny kupują najlepsze ziarno nawet po 900 zł za tonę. Na początku października br. tona pszenicy kosztowała ok. 800 zł. Za dobrej jakości żyto trzeba zapłacić obecnie nawet 700 zł za tonę, dwa miesiące wcześniej było ono tańsze o 75 zł.
Według Izby-Paszowo Zbożowej, rolnicy sprzedawali pszenicę paszową po 740-750 zł za tonę, zaś tydzień wcześniej kosztowała ona 710-740 zł za tonę. Pszenżyto kosztuje od 640-670 zł za tonę, żyto paszowe - 640-660 zł tonę. Znacznie podrożał jęczmień, obecnie można go kupić za 650-700 zł za tonę, bardzo drogi jest też owies (450-520 zł za tonę). Za kukurydzę odbiorca płaci rolnikowi 780-800 zł/t.
W ostatnim tygodniu w związku z niekorzystną pogodą w wielu krajach wzrosły ceny zbóż na giełdach światowych.
W połowie listopada - jak podał Eurostat - polska pszenica konsumpcyjna kosztowała średnio 191 euro za tonę, w UE - średnio było to 202 euro za tonę. Tańsze ziarno m.in. było na Łotwie, Litwie, Bułgarii i w Rumunii, droższe m.in. we Francji, Niemczech, Czechach, na Węgrzech i Słowacji.
W opinii Izby, przyczyną wzrostu cen zbóż jest osłabienie się złotówki, które sprzyja eksportowi. Firmy poszukują na rynku ziarna, które mogliby sprzedać za granicę. Stąd za pszenicę paszową oferują cenę w portach powyżej 770 zł za tonę.
Kaszuba uważa, że pszenica paszowa drożeje, ponieważ więcej jej kupują młynarze. Wolą oni zapłacić taniej, niż kupować drogie ziarno wysokiej jakości. Ziarno to mieszają z lepszym gatunkowo i dodają różne ulepszacze i wtedy można z takiej mąki produkować pieczywo - tłumaczył Kaszuba.
Prezes Stowarzyszenia Młynarzy RP Jadwiga Rothkaehl wyjaśniła PAP, że każdy młyn sam podejmuje decyzje o zakupie ziarna w oparciu o swoje możliwości finansowe. "Jeżeli nie można znaleźć ziarna dobrej jakości, to kupowane jest paszowe" - przyznała szefowa Stowarzyszenia.
Zaznaczyła, że nie ma definicji, co jest ziarnem konsumpcyjnym, a co paszowym. Rozróżnia się je raczej po tym, kto kupuje - czy młynarze, czy zakłady paszowe. Zwyczajowo za ziarno paszowe uznaje się takie, które ma mniejszą ilość glutenu i jest porośnięte (ziarna wykiełkowały na kłosach).
"W Polsce obecnie coraz wyraźniej odczuwa się niedobór ziarna nieporośniętego" - powiedziała. Chodzi o tzw. parametr - liczbę opadania, od której zależy jakość pieczywa (chleb zbyt szybko opada i robi się zakalec). Dlatego młynarze dodają różnego rodzaju preparaty lub też mieszają z nim lepsze ziarno - wyjaśniła szefowa Stowarzyszenia.
Rothkaehl zapewniła, że ziarno - niezależnie, na jakie cele jest przeznaczone, musi być czyste i zdrowe, czyli nie spleśniałe, nie zawierać mikotoksyn lub innych szkodliwych substancji.
Anna Wysoczańska (PAP)
awy/ drag/ gma/