(EMBARGO DO GODZ. 20.00 NA TREŚCI ZAWIERAJĄCE ELEMENTY AGITACJI WYBORCZEJ)
12.11. Opole (PAP) - Starający się o reelekcję prezydent Opola, Ryszard Zembaczyński jest zdziwiony niską frekwencją. "Jest to godne głębokiej refleksji. Mam relacje z dzielnic zamieszkanych przez ludzi dobrze wykształconych i sytuowanych - gdzie głosowało po 2-3 osoby z ulicy. Ja tego nie rozumiem" - powiedział PAP.
Zaznaczył, że nie ma powodu, aby wpadać w rozpacz. "Niedawno rozmawiałem z merem zaprzyjaźnionego z Opolem francuskiego Grasse, oni mimo tego, że demokracja we Francji jest znacznie starsza, mają podobne problemy" - wyjaśnił.
Zembaczyński, który głosował wraz z żoną w komisji położonej w publicznym gimnazjum na opolskiej wyspie Pasieka, "niezmiennie wierzy w reelekcję".
"Dla mnie to trzecia kampania i wciąż b. inspirujące doświadczenie. W czasie ostatnich dni przeszedłem kilkadziesiąt kilometrów ulic, rozmawiałam z wieloma mieszkańcami, a tam gdzie nie mogłem rozmawiać zostawiłem ulotki o inwestycjach" - podkreślił. (PAP)
jsz/ ls/