Bogusław Ziętek poinformował w sobotę, że zawiesił swoje przewodnictwo Polskiej Partii Pracy (PPP). Ziętek, który jest "jedynką" PPP w wyborach do PE na Śląsku, zapowiada, że na stanowisko szefa ugrupowania już nie wróci.
Swoją decyzję ogłosił podczas ogólnopolskiej konwencji tej partii w Katowicach. Nowe władze mają zostać wyłonione na kongresie ugrupowania - powiedział. Dotychczas Ziętek łączył funkcję przewodniczącego PPP i lidera związku zawodowego Sierpień 80.
"My chcemy merytorycznej dyskusji o naszych postulatach, trudnej sytuacji grup społecznych, które są poszkodowane. Nie chcemy dawać łatwego pretekstu elitom politycznym do tego, żeby oskarżano nas, że jesteśmy jednocześnie związkowcami i politykami" - w taki sposób wyjaśniał powody swojej decyzji na konferencji prasowej.
Jak dodał, choć polityki się nie boi, to "z krwi i kości jest związkowcem". Pytany, czy w najbliższy wyborach będzie się ponownie ubiegał o stanowisko szefa PPP, odpowiedział: "Myślę, że nie. Na dzień dzisiejszy jestem przekonany, że nie, że to rozstanie się z funkcją przewodniczącego jest definitywne".
Pytany o szanse w wyborach do PE Ziętek powiedział, że jego ugrupowanie może zdobyć od zera do sześciu procent głosów. Zarzucił pracowniom badania opinii publicznej, że manipulują wynikami, nie uwzględniając w badaniach jego partii.
Gościem konwencji był nazywany przez francuską prasę "czerwonym listonoszem" lewicowy polityk Olivier Besancenot. To lider powstałej w tym roku radykalnie lewicowej Nowej Partii Antykapitalistycznej (NPA), określanej przez francuskie media jako jeden z potencjalnych "czarnych koni" tamtejszych wyborów do PE. Z zawodu listonosz, szybko zdobył popularność jako wyrazisty przeciwnik polityki ekonomicznej obecnego rządu.
"Mamy te same cele - chcemy, by to kapitaliści płacili za kryzys, który spowodowali" - powiedział Francuz na konferencji prasowej. Liczy on, że razem z PPP i innymi lewicowymi ugrupowaniami w różnych krajach uda się utworzyć Antykapitalistyczną Partię Europejską.
Besancenot idzie do wyborów pod hasłem przemian społecznych i gospodarczych, wymagających zmian m.in. we francuskiej konstytucji. Jak mówi, potrzebne są nowe rządy: pracownicze, oparte na udziale w nich szerokiego ruchu demokratycznego, zdolnego do innych niż dotąd wyborów społeczno-gospodarczych i politycznych.
Po raz pierwszy startował w wyborach prezydenckich w 2002 r., w wieku 28 lat, zdobywając ok.1,3 mln głosów. W wyborach w 2007 r. dostał poparcie 1,5 mln Francuzów - ponad 4 proc. wszystkich głosujących. Niektóre media uważają go za głównego konkurenta Nicolasa Sarkozy'ego w kolejnych wyborach - w 2012 r.
PPP powstała na bazie znanego z radykalnych akcji - zwłaszcza w górnictwie - Wolnego Związku Zawodowego Sierpień'80. Ostatnia głośna akcja związku to okupacja biur poselskich Platformy Obywatelskiej. Obie organizacje ściśle współpracują, najprężniej działając na Śląsku.
Ziętek dotychczas łączył funkcje szefa związku i partii. W ostatnich wyborach parlamentarnych, w październiku 2007. r., PPP uzyskała niespełna 1 proc. głosów. Listy PPP poparło wówczas 160 tys. 476 wyborców - blisko 70 tys. więcej niż dwa lata wcześniej, kiedy na PPP głosowało 91 tys. osób. Dało to komitetowi 0,77 proc. poparcia. W 2005 r. komitet PPP tworzyło pięć partii. W 2001 r. Ruch Społeczny Alternatywa, który dał początek PPP, uzyskał 0,42 proc. poparcia. Nazwa Polska Partia Pracy funkcjonuje od 2004 roku.(PAP)
kon/ la/