Ostatniego z trzech przestępców podejrzanych o pobicie policjanta w Jastrzębiu Zdroju zatrzymała miejscowa policja. Przed południem prokurator postawił mu zarzuty i wnioskował o aresztowanie.
Jak poinformowała PAP w piątek rzeczniczka jastrzębskiej policji sierżant Inez Biernacka, zatrzymany 29-latek bez stałego miejsca zameldowania został osadzony w policyjnej izbie zatrzymań dzień wcześniej. W piątek stanął przed prokuratorem.
Bandyta - wraz z dwoma kolegami - pobił policjanta interweniującego po służbie w nocy z niedzieli na poniedziałek. Mężczyźni włamywali się do samochodu zaparkowanego w pobliżu jastrzębskiej kopalni "Zofiówka". Policjant postanowił zapobiec przestępstwu. Po przedstawieniu się został zaatakowany i pobity.
30-letni sierżant nie doznał poważniejszych obrażeń, miał otarcia i stłuczenia m.in. na głowie i klatce piersiowej. Przy pomocy przechodnia zatrzymał jednak 23-letniego bandytę, kolejnego - 16-letniego - ujęto na drugi dzień.
Obaj ci zatrzymani zostali już aresztowani. Za próbę włamania i napaść na policjanta będzie im groziło do 10 lat więzienia. Te same zarzuty zostały też przedstawione ostatniemu z poszukiwanych, prawdopodobnie również on zostanie osadzony w areszcie.
Napadnięty policjant, który w pojedynkę i po służbie przeciwstawił się przestępcom, za swoją postawę otrzymał w czwartek - razem z innym funkcjonariuszem, który podobnie interweniował dwa dni wcześniej w Rybniku - nagrodę od szefa śląskiej policji i zegarek od wojewody.
Przedstawiciele komendy wojewódzkiej policji podkreślali, że obaj policjanci w chwili zauważenia przestępstwa byli poza służbą. Choć mieli świadomość liczebnej przewagi przeciwników, nie obawiali się interweniować. Przypłacili to atakami agresji bandytów, ale doprowadzili do zatrzymania napastników.(PAP)
mtb/ malk/ jbr/