Komisja Europejska przedstawiła we wtorek projekt budżetu UE na rok 2009, w którym płatności w ramach polityki spójności maleją aż o 13 proc. w stosunku do budżetu 2008, czyli o 5,6 mld euro.
Komisarz ds. budżetu Dalia Grybauskaite wezwała nowe kraje członkowskie do poprawy absorpcji unijnych funduszy strukturalnych i spójności, jeśli chcą, by w kolejnej perspektywie finansowej po 2014 roku utrzymać wydatki w ramach polityki spójności na obecnym poziomie.
- _ Nowe kraje członkowskie mają nie tylko przyjemność, ale też obowiązek wydawania unijnych funduszy, bo zobowiązały się do tego, kiedy negocjowaliśmy budżet na lata 2007-13 _ - powiedziała komisarz. - _ Jeśli nie udowodnią, że potrafią absorbować fundusze, to nie wyobrażam sobie, z jakiej pozycji będą prowadzić negocjacje w sprawie nowego budżetu _.
Zgodnie z projektem, w 2009 roku cały budżet UE wyniesie 116,7 mld euro, czyli 0,90 proc. DNB (dochodu narodowego brutto), liczonych w tzw. płatnościach. To o 3,3 proc. mniej niż wynosi budżet tegoroczny. Jak tłumaczyła komisarz Grybauskaite, ten spadek w 2009 roku to efekt zmniejszenia wydatków w ramach polityki spójności, która stanowi ok. 45 proc. całego budżetu UE.
Niemniej komisarz wyraziła przekonanie, że obecna absorpcja funduszy strukturalnych - _ w niektórych nowych krajach UE na poziomie 60-70 proc. jest wciąż za niska _. Najnowsze dane dotyczące wykorzystania funduszy KE przedstawi w czerwcu, prezentując sprawozdanie z wykonaniu budżetu 2007.
Budżet 2008 jest ostatnim, kiedy można wykorzystać fundusze strukturalne na projekty zaprogramowane jeszcze w poprzedniej perspektywie finansowej, która skończyła się w roku 2006.
Aż 45 proc. wydatków przewidzianych w różnych rubrykach budżetu 2009 odpowiada - jak zachwalała Grybauskaite - wyznaczonym w Strategii Lizbońskiej celom zwiększenia wzrostu gospodarczego i zatrudnienia w Unii Europejskiej. Zgodnie z najnowszymi priorytetami UE, zwiększone zostaną też wydatki na ochronę środowiska (o 10 proc.) oraz inwestycje w dziedzinie energii (o 18 proc.) w stosunku do budżetu 2008.
Jeżeli chodzi o wydatki na politykę rolną, to wyniosą one w tzw. zobowiązaniach 42,8 proc. unijnego budżetu. Wciąż lwia część tej kwoty, bo 82 proc., trafi do beneficjentów w starych państwach członkowskich. Zgodnie z traktatami akcesyjnymi, do 2013 roku rolnicy z nowych państw UE otrzymują bowiem niepełne dopłaty bezpośrednie.
Komisarz Grybauskaite poinformowała też, że KE otrzymała już ok. 250 propozycji, w tym kilka od rządów państw członkowskich w ramach prowadzonych od wrześnie ubiegłego roku tzw. konsultacji publicznych w sprawie reformy wieloletniego budżetu UE.
- _ Najbardziej aktywne w sprawie reformy są kraje - płatnicy netto do budżetu UE _ - zauważyła ironicznie Grybauskaite, wskazując na Niemcy. Berlin domaga się zmniejszenia tempa wzrostu unijnych wydatków w nowym wieloletnim budżecie UE po 2013 roku, wskazując na politykę rolną jako pole do oszczędności.
Komisarz zaapelowała we wtorek, by w dyskusji na temat reformy nie koncentrować się na liczbach, ale na priorytetach. - _ Mówienie dziś o liczbach zabije reformę _ - powiedziała.
Wyniki konsultacji w sprawie reformy zostaną podsumowane jesienią podczas dużej konferencji w Brukseli. Dopiero potem, pod koniec 2008 lub na początku 2009 roku, KE przedstawi konkretne propozycje reformy.
Reforma ma sprawić, by krytykowany dziś jako przestarzały budżet lepiej odzwierciedlał nowe wyzwania stojące przed UE, jak choćby wyzwania związane z globalizacją (i jej społecznymi konsekwencjami), postępem technologicznym, transformacją w kierunku gospodarki opartej na wiedzy, zmianami klimatycznymi, migracją, energią, bezpieczeństwem.