*Nieprawdziwa, nieudowodniona i mało konkretna - tak sąd pracy ocenił oficjalną przyczynę zwolnienia w 2006 r. z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa jej ówczesnej rzeczniczki Iwony Musiał. *
We wtorek Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście przyznał Musiał od ARiMR prawie 30 tys. odszkodowania z odsetkami, za niezgodne z prawem zwolnienie jej z pracy. Ona sama mówi, że zwolniono ją z przyczyn politycznych, jako niewygodną dla ówczesnego ministra rolnictwa i szefa Samoobrony Andrzeja Leppera.
Musiał, która była rzeczniczką ARiMR od sierpnia 2003 r. do listopada 2006 r., została zwolniona - jak to oficjalnie podano - wobec "utraty zaufania w związku z niewłaściwym realizowaniem polityki informacyjnej".
Według rzeczniczki, był to tylko pretekst. Złożyła pozew do sądu pracy, by nakazał Agencji wypłatę jej trzech miesięcznych pensji tytułem odszkodowania. W pozwie podkreślała, że podana przez pracodawcę przyczyna zwolnienia była "niekonkretna i nierzeczywista". Zgodnie z prawem pracy, pracodawca powinien wykazać, na czym taka utrata zaufania ma polegać. "Z orzecznictwa Sądu Najwyższego wynika, że +nierzeczywista+ przyczyna zwolnienia jest tożsama z niewskazaniem przyczyny" - mówił PAP adwokat powódki mec. Maciej Szudek. ARiMR wnosiła o oddalenie pozwu.
W ustnym uzasadnieniu nieprawomocnego wyroku sędzia Radosław Rudnicki podkreślił, że podany powód zwolnienia "to za mało jak na przyczynę pod względem konkretności". "Z materiału dowodowego nie wynika też, by ten zarzut mógł być uznany za prawdziwy i uzasadniony" - dodał sędzia. Podkreślił, że Agencja nie dowiodła, by nastąpiły okoliczności, które byłyby niewłaściwym realizowaniem - jak się wyraził - "mitycznie brzmiącej polityki informacyjnej".
Zeznając wcześniej jako świadek, były p.o. prezes ARiMR Mirosław Drygas mówił, że w 2006 r. docierały do niego sygnały, że "+Samoobrona nie widzi możliwości współpracy z panią rzecznik". Dodał, że ekipa Leppera zarzucała jej, iż wewnętrzny biuletyn prasowy Agencji podaje w przeglądzie prasy informacje niepochlebne dla Leppera. Świadek zeznał, że mówił rzeczniczce, by takich tekstów nie zamieszczać, choć on sam chciał je dostawać. Po tej interwencji Leppera biuletyn przestał zamieszczać te informacje.
"Sprawa biuletynu była tylko pretekstem, bo chciano zmiany na stanowisku rzecznika, a ja byłam dla Leppera niewygodna, gdyż nie byłam członkiem +Samoobrony+" - mówiła Musiał. "Za pomocą kłamstwa i oszczerstwa o rzekomo złej polityce informacyjnej podważono moje kompetencje" - dodała.
Według pełnomocnika ARiMR, decyzja o ewentualnej apelacji zapadnie po poznaniu pisemnego uzasadnienia wyroku.(PAP)
sta/ pz/ mhr/