Ludwik Dorn jest politykiem, który ma potencjał, by grać jako marszałek na większej ilości instrumentów niż Marek Jurek - uważa prof. Andrzej Zybertowicz, socjolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Zdaniem naukowca, Dorn ma szansę na bycie marszałkiem autentycznie niezależnym wobec premiera i prezydenta.
"Jego dawne wypowiedzi, jak np. te o +braniu lekarzy w kamasze+, zdradzają potencjał wojownika, skłonnego do ofensywnego działania. Wydaje się, że jego wieloletnie relacje z braćmi Kaczyńskimi dadzą mu większe pole manewru i niezależność niż miał Marek Jurek" - powiedział w czwartek PAP prof. Andrzej Zybertowicz.
Jak podkreślił socjolog, niezależność w przypadku funkcji marszałka Sejmu jest warunkiem skuteczności w łagodzeniu konfliktów pomiędzy ugrupowaniami parlamentarnymi.
"Wydaje się dziś, że Marek Jurek był w takiej oto sytuacji, iż musiał stawiać na szalę wszystko, by zademonstrować swoją niezależność. Ludwik Dorn prawdopodobnie +ćwiczenia+ w demonstrowaniu niezależności wobec Kaczyńskich ma za sobą i jeśli wyciągnął z tych doświadczeń wnioski, to prawdopodobnie będzie miał większe możliwości elastycznego reagowania i szerszy repertuar instrumentów działania" - dodał Zybertowicz.
Według naukowca, Marek Jurek jest człowiekiem uznawanym za bardziej stonowanego i przewidywalnego niż Ludwik Dorn, ale te cechy nie zawsze sprzyjają wypełnianiu funkcji politycznej.
"Reakcja Marka Jurka w ostatnim czasie pokazała, że w istocie jego potencjał sztywności był bardzo duży. Z wywiadów Ludwika Dorna, które czytałem, bo nie znam go osobiście, wynika, iż ma on duży potencjał ironii i zdystansowania się wobec zjawisk i postaw. Jeśli będzie potrafił skorzystać z tego potencjału, to funkcje moderacyjne zdoła wypełnić" - zaznaczył Zybertowicz. (PAP)
olz/saw/