*W Warszawskiej Operze Kameralnej trwają ostatnie próby przed premierą opery Igora Strawińskiego "Żywot rozpustnika", którą zaplanowano na wtorek. *
"Igor Strawiński, kompozytor z polskiej, zrusyfikowanej rodziny szlacheckiej, był jedną z czołowych postaci muzyki światowej - w pierwszym okresie swojej twórczości ukazując korzenie rosyjskie, a w późniejszym stając się reprezentantem kultury amerykańskiej" - przypomniał na wtorkowej konferencji prasowej w Warszawie dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej, Stefan Sutkowski.
Jak podkreślił, do napisania opery "The Rake's Progress" ("Żywot rozpustnika") zainspirowała Strawińskiego wystawa XVIII-wiecznego angielskiego malarza Williama Hogartha.
"Przedstawiała ona w bardzo sugestywny sposób dzieje bohatera prac Hogartha - młodego utracjusza, który wydaje odziedziczoną fortunę na niemoralne uciechy, zostaje uwięziony za długi i umiera w szpitalu dla obłąkanych. Temat ten, aktualny w przeszłości, posiada odniesienia w każdym okresie dziejów, być może szczególnie w czasach współczesnych" - mówił Sutkowski.
Strawiński zobaczył cykl rycin Hogartha wiosną 1947 roku w chicagowskim Art Institute. Napisał potem, że obrazy wydały mu się "ciągiem scen operowych". Rozpoczął poszukiwania librecisty, który ująłby dzieje bohatera z obrazów Hogartha w spójną fabułę opery. Wybór Strawińskiego padł ostatecznie na angielskiego poetę i dramatopisarza Wystana Audena.
Prapremiera opery odbyła się w weneckim Teatro La Fenice 11 września 1951 roku. Sprowadzonym z Mediolanu zespołem La Scali dyrygował sam Strawiński. Amerykańska premiera odbyła się w 1953 roku, w nowojorskim Metropolitan Opera. Od tego momentu dzieło Strawińskiego weszło do repertuaru największych scen operowych.
W "Żywocie rozpustnika" na deskach Warszawskiej Opery Kameralnej publiczność zobaczy m.in.: Jarosława Bręka, Dariusza Górskiego, Annę Mikołajczyk, Annę Jakubczak, Aleksandra Kunacha, Sylwestra Smulczyńskiego. Kierownictwo muzyczne nad spektaklem objął dyrygent Charles Olivieri-Munroe. (PAP)
agz/ hes/ bk/