Podczas piątkowej konferencji prezes NBP Adam Glapiński tłumaczył wzrost cen w Polsce m.in. faktem, że polska gospodarka jest silna i "najlepiej poradziła sobie z pandemią w UE".
Pojawiają się więc pytania, czy bank wkrótce może odejść od polityki niemal zerowych stóp procentowych (najniższych w historii). Dzięki nim raty kredytów milionów Polaków są niższe niż przed pandemią. Podwyżka oprocentowania oznaczałaby wyższe miesięczne płatności.
Adam Glapiński jednoznacznie wskazał, że jest za wcześnie na takie rozważania.
- W związku z kolejną falą pandemii i nowych restrykcji jesteśmy bardzo daleko od przegrzania gospodarki. Jakby powiedział Tarantino, cytat z "Pulp Fiction", jesteśmy cholernie daleko od OK w gospodarce - powiedział szef NBP.
Podkreślił, że trzeba zrobić wszystko, żeby gospodarka ruszyła mocno z kopyta, rozwijała się i ten wzrost był trwały.
- Polska poradziła sobie gospodarczo lepiej niż wiele innych krajów. Porównywalne do nas zostawiliśmy daleko za sobą. Musimy zadbać, żeby wejść teraz na ścieżkę trwałego, stabilnego, szybkiego rozwoju gospodarczego. Muszą ruszyć inwestycje i konsumpcja, a rynek pracy powinien pozostać mocny. Wedy będziemy mogli pozwolić sobie na rezygnację z utrzymywania rekordowo niskich stóp procentowych, nie bojąc się, że zakłócimy rytm rozwoju gospodarczego - wskazał.
Kilkukrotnie podkreślał że w tej chwili jest zdecydowanie za wcześnie, żeby mówić o podwyżkach stóp, a nawet żeby rozważać taki scenariusz.
- To byłoby absurdalne. Popełnilibyśmy ogromny błąd, który już kiedyś w Polsce został popełniony przez RPP. Nie powiem kiedy i przez kogo, bo nie chcę personalizować problemu. Jak się już raz zrobiło błąd, to nie można go powtórzyć - mówił prezes.
Czytaj więcej: Orlen szuka nowych źródeł ropy, ale rosyjski Ural to podstawa. Inaczej paliwa byłyby droższe
Przekonuje, że podnoszenie stóp i zamrażanie w ten sposób gospodarki jest wbrew sztuce, zdrowemu rozsądkowi i racjonalnemu myśleniu. Sugerował, że rady dotyczące podwyżek mogą wynikać z "politycznych spekulacji i ideologii zapiekłej, dogmatycznej".
- To nie jest po prostu mądre - podkreślił.
Zapewnił przy tym, że NBP i RPP nie przegapią odpowiedniego momentu, żeby podnosić stopy procentowe, ale to tak odległy czas, że nie ma sensu o tym w tej chwili mówić.
Jednocześnie w podobnym tonie odniósł się do możliwego obcięcia stóp procentowych. Choć był przy tym znacznie łagodniejszy. Glapiński mówił, że jest gotowy na taką opcję, gdyby sytuacja gospodarcza uległa znaczącemu pogorszeniu. Zaznaczył jednak, że nie zakłada takiego scenariusza.