Krótką treść nieznanego wcześniej nagrania ujawnia czwartkowa "Gazeta Wyborcza". Przypomnijmy: w marcu 2018 roku właściciel Getinu, Leszek Czarnecki, dostał od przewodniczącego KNF Marka Chrzanowskiego zaproszenie na spotkanie w cztery oczy. Bankier przyszedł na rozmowę, ale jej treść nagrał na dyktafon. To wtedy padła oferta ochrony banków Czarneckiego w zamian za 40 mln zł.
Jak pisze "Wyborcza", po spotkaniu Czarnecki wyszedł z budynku KNF, ale nie wyłączył dyktafonu. Gdy wszedł do samochodu, odbył rozmowę telefoniczną, w której stwierdził: "Powiem ci, byłem na innej planecie".
Nagranie to zostało dołączone do akt śledztwa w sprawie korupcyjnej propozycji Chrzanowskiego. O zostało uznane przez prokuraturę jako jeden z dowodów na wiarygodność słów Leszka Czarneckiego.
Po roku śledztwa, 31 grudnia 2019 roku prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko Chrzanowskiemu do sądu. Zarzuca się mu przekroczenie uprawnień i działania na szkodę interesu publicznego państwa w celu osiągnięcia korzyści osobistej.
W czwartek "Wyborcza" ujawniła też, że badanie Chrzanowskiego z użyciem wariografu wykazało, że szef KNF kłamał w sprawie propozycji korupcyjnej. Zarzekał się on, że nie proponował Czarneckiemu ochrony w zamian za jeden procent wartości jego banków.
Gazeta podkreśla też, że toczy się jeszcze śledztwo w sprawie "planu Zdzisława", czyli przepisów, które umożliwiałyby przejmowanie banków z problemami za złotówkę. Nie ma natomiast śledztwa w sprawie potencjalnego udziału szefa NBP Adama Glapińskiego w propozycji, jaką Marek Chrzanowski złożył Czarneckiemu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl