Podziemne oddziały powstały na bazie tradycyjnych i będą obsługiwać klientów w razie ogłoszenia alarmu przeciwlotniczego. Do takiego oddziału można się dostać osobnym wejściem.
"Podziemne miejsca robocze pozwalają zagwarantować nieprzerwaną obsługę klientów nawet w razie alarmu. Jest to szczególnie ważne w miastach, które są nieustannie ostrzeliwane, w związku z czym oddziały naziemne muszą przerywać na dość długi czas pracę" – zaznaczył przedstawiciel banku Artem Nidzielski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podziemne oddziały oferują wszystkie usługi bankowe dostępne w oddziałach tradycyjnych, w tym otwieranie kont, zaciąganie kredytów czy rozliczenia w kasie. W przyszłości Raiffeisen zamierza otworzyć osobne oddziały podziemne w Charkowie, Dnieprze i innych miastach przyfrontowych.
Raiffeisen jest jedną z tych zachodnich firm, które nie opuściły rosyjskiego rynku po tym, jak Rosja rozpoczęła pełnoskalową inwazję na Ukrainę. Dopiero wiosną 2024 roku bank zapowiedział, że w lecie zacznie proces zwijania biznesu z kraju Władimira Putina.
Ogromne koszty wojny
Ukraina będzie potrzebowała w 2025 roku o 12-15 mld dol. więcej pomocy zagranicznej, niż zakładano, ze względu na koszty wojny - poinformowała w środę ukraińska wiceministra finansów Olha Zykowa.
Rząd Ukrainy informował wcześniej, że w 2025 roku będzie potrzebował 22,7 mld dol. w ramach pomocy zagranicznej - przypomniał Reuters. Kijów, który ocenia teraz, że potrzeby te wzrosną do około 38 mld dol., otrzymał już na te cele 24 mld dol. od zagranicznych partnerów.
Wcześniej w środę minister gospodarki Niemiec Robert Habeck zapewnił, że Ukraina otrzyma od państw G7, najpewniej pod koniec roku, 50 mld dol., a dodatkowe cztery miliardy będą dostępne w przyszłym roku.
Na początku sierpnia Ukraina otrzymała od Stanów Zjednoczonych, za pośrednictwem Banku Światowego, pierwszą transzę bezzwrotnego wsparcia budżetowego w wysokości 3,9 mld dol. Kijów ma otrzymać od USA ogółem 7,8 miliarda dolarów bezpośredniej pomocy budżetowej.
Kijów apeluje o solidarność energetyczną
- Ukraina potrzebuje solidarności energetycznej ze strony swoich partnerów - powiedział w czwartek Andrij Jermak, szef biura prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, na spotkaniu dotyczącym bezpieczeństwa energetycznego. Z polskiej strony w rozmowach uczestniczył sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska Krzysztof Bolesta.
Spotkanie dotyczyło implementacji punktu prezydenckiej tzw. formuły pokojowej, dotyczącego bezpieczeństwa energetycznego. Rozmowy z udziałem przedstawicieli ponad 40 krajów i organizacji międzynarodowych odbyły się w formacie online - poinformowało w czwartek wieczorem biuro prezydenta Zełenskiego.
Jermak podziękował współprzewodniczącym grupy poświęconej bezpieczeństwu energetycznemu, czyli Danii, Norwegii i Polsce, za ich przywództwo i pomoc Ukrainie, w tym w przygotowaniu danej konferencji.
- Obrona obiektów infrastruktury energetycznej, ich szybka odbudowa i rozwój to jedyny sposób, by zapobiec pogłębieniu kryzysu. Ukraina potrzebuje waszej solidarności energetycznej - powiedział. Jednocześnie, jak dodał, Ukraina może stać się platformą do testowania nowych praktyk "zielonej transformacji".
Krzysztof Bolesta podkreślił, że Polska podczas swej prezydencji w Radzie UE w pierwszej połowie 2025 roku będzie pracować nad kontynuowaniem rozmów o wstąpieniu Ukrainy do Wspólnoty, w tym również o integracji sektora energetycznego.