Od lipca będzie jeszcze trudniej dostać kredyt hipoteczny, informuje ”Rzeczpospolita”. Banki (poza spółdzielczymi) musiały dostosować się do nowych regulacji KNF.
Zmiany dotyczą sposobu wyliczania dostępnej kwoty kredytu. W ramach poprzednich zaleceń banki sztucznie obniżały dostępną kwotę kredytu w przypadku czasu spłaty dłuższej niż 30 lat. Od lipca taka obniżka będzie stosowana już przy wnioskach kredytowych z czasem spłaty dłuższym niż 25 lat.
Oczywiście za każdym razem, kiedy wybierzemy krótszy okres spłaty, to nasza zdolność kredytowa się nie zmieni.
Nowa rekomendacja KNF skomplikuje proces kredytowy osób, które zarabiają w różnych walutach. Choć ograniczenia dotyczące tych osób funkcjonuję już od 10 lat, to jednak obecne zmiany jeszcze bardziej wpłyną na zdolność kredytową takich osób.
W przypadku pary, w której jedna z osób pobiera wynagrodzenie w złotówkach, a druga w euro, o tym, w jakiej walucie przyznawany był kredyt, decydowała wysokość zarobków. Jeżeli więcej zarabialiśmy w obcej, to w takiej pożyczaliśmy od banku pieniądze.
Nie stanowi takiego problemu, jak to, że bank wyliczając zdolność kredytową zakładał, że zmiany kursów walut obniżą część składową dochodu. Zgodnie z reformą niższy dochód musi zostać pomniejszony jeszcze o 50 proc. Wcześniej było to tylko 20 proc. Czyli jeżeli deklarujemy 4000 euro i 4000 tysiące złotych, to dla banku będzie to tak naprawdę 4000 euro i 2000 zł.