W połowie kwietnia Citygruop oświadczyła, że odpuszcza segment detaliczny w 13 krajach, w tym w Polsce. Bank Handlowy podał w osobnym komunikacie, w nawiązaniu do informacji przekazanej przez Citigroup, że zmiany te dotyczą również bankowości detalicznej w Polsce.
Zakup polskiego biznesu detalicznego Citi mógłby być łakomym kąskiem dla innych banków, ale okoliczności nie sprzyjają takim transakcjom. I nie chodzi o pandemię, ale raczej o to, że kilka dużych banków nie może teraz myśleć o akwizycji, bo wolne środki zabezpieczają na okoliczność przegranych sporów z frankowiczami.
Jak zauważa "Rzeczpospolita", zniechęcająco na potencjalnych nabywców zadziała też fakt, że skala wystawionego na sprzedaż biznesu będzie niewielka. Pragnący zachować anonimowość rozmówca gazety zwrócił uwagę na to, że skala trudności – procedury, koszty, czas, jaki muszą na projekt poświęcić zatrudniani przez nabywcę specjaliści – są takie same w przypadku dużego, jak i małego banku. A skoro tak, to zasadzanie się na mały bank może być po prostu nieopłacalne.
Inny rozmówca powiedział, że w 2020 roku działalność detaliczna Banku Handlowego zanotowała stratę i nie jest wyjątkowo atrakcyjna. Mimo to Handlowy wycenił wartość księgowa tego segmentu na 1,3 C/WK, co już na starcie może okazać się zaporowe.
"Rz" przeprowadziła ankietę wśród kilku banków, w której badała zainteresowanie zakupem segmentu detalicznego Banku Handlowego. Większość zapytanych nie ustosunkowała się do pytania, ale Pekao i Santander zaznaczyły, że koncentrują się na wzroście organicznym.