Spółka podała w oświadczeniu, że banki te uniemożliwiają jej zawieranie transakcji wymiany walut i odmówiły dostępu do ich platform walutowych. "Takie działania banków bezpośrednio wpływały i wpływają na funkcjonowanie kantoru internetowego Cinkciarz.pl, stanowiąc czyny nieuczciwej konkurencji" - twierdzi zarząd firmy, który podpisał się pod oświadczeniem.
"Uniemożliwianie spółce Cinkciarz.pl zawierania transakcji wymiany walut wpływa bowiem bezpośrednio na czas realizacji transakcji (Cinkciarz.pl musi przelewać waluty do innych banków, w których ma możliwość wymiany walut, a następnie odsyła walutę do klienta banku będącego uczestnikiem zmowy), oraz na koszty działalności kantoru (prowadząc do nieadekwatnego zwiększania tych kosztów w związku z wysokimi prowizjami za przelewy walutowe)" - wyjaśnia firma.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"W konsekwencji, brak możliwości wymiany walut z bankami BPS, BOŚ, Credit Agricole, ING, Millenium oraz Getin Bank pozbawia także klientów Cinkciarz.pl możliwości zrealizowania transakcji na warunkach korzystniejszych niż te oferowane przez banki" - czytamy w oświadczeniu.
Spółka zapowiada, że skieruje tę sprawę również do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i "innych właściwych organów, oczekując interwencji i podjęcia odpowiednich działań". "Apelujemy do innych kantorów, które mogły zostać podobnie potraktowane przez banki, o przyłączenie się do naszych działań prawnych" - zachęca zarząd.
Pozew także przeciwko mBankowi
W poniedziałek spółka Cinknciarz.pl oraz jej spółka zależna Conotoxia zapowiedziały już pozew Bankowi BPS, a także przeciwko mBankowi. Obie spółki chcą się domagać 500 mln zł odszkodowania od Banku BPS i 1,5 mld zł od mBanku. Conotoxia sp. z o.o. informując o pozwie przeciwko mBankowi stwierdziła, że ten odmówił jej udzielenia gwarancji bankowej, mimo iż było to "jedno z zaleceń pokontrolnych KNF". Z kolei Cinkciarz zarzuca Bankowi BPS zmowę bankową i nierealizowanie przelewów zwrotnych dla klientów.
Conotoxia nie otrzymała zalecenia od KNF zawarcia umowy gwarancji, mimo iż tak informuje w swoim oświadczeniu - przekazał PAP Jacek Barszczewski z Komisji Nadzoru Finansowego.
mBank proszony w poniedziałek o odniesienie się do sprawy odpowiedział, że jej nie komentuje. "Kwestie związane z relacjami pomiędzy instytucjami finansowymi są w kompetencji Komisji Nadzoru Finansowego, która ma wszelkie informacje dotyczące tych spraw" - wskazał bank w oświadczeniu. Bank BPS w opublikowanym komunikacie zaprzeczył zarzutom. "Wszystkie przelewy zlecane udostępnionymi przez Bank klientom kanałami są realizowane na bieżąco i zgodnie z obowiązującymi przepisami (w szczególności przepisami dotyczącymi zapobiegania praniu pieniędzy) oraz regulacjami wewnętrznymi" - przekazał bank.
W ubiegły piątek Prokuratura Regionalna w Poznaniu poinformowała, że wszczęła śledztwo w sprawie spółki należącej do popularnego kantoru internetowego - nie podała jednak jego nazwy. W piątek RMF podało, że według ustaleń rozgłośni śledztwo dotyczy spółki Conotoxia.
KNF cofa zezwolenie Conotoxii
W ubiegłą środę Komisja Nadzoru Finansowego poinformowała o cofnięciu przez KNF zezwolenia na świadczenie usług płatniczych spółce Conotoxia, działającej przez agentów Cinkciarz.pl i Cinkciarz.pl Marketing.
"W wyniku przeprowadzonego postępowania administracyjnego oraz na podstawie ustaleń nadzorczych KNF uznała, że spółka (Conotoxia - przyp. red.) nie zapewnia ostrożnego i stabilnego zarządzania działalnością w zakresie usług płatniczych" - uzasadniła swą decyzję KNF. "Kluczowe dla powyższego rozstrzygnięcia KNF było niewypełnianie przez spółkę obowiązków ustawowych związanych z ochroną środków pieniężnych przyjętych od użytkowników usług płatniczych na poczet wykonania transakcji płatniczych" - podała komisja i dodała, że jej decyzja jest "natychmiast wykonalna".
Cinkciarz sprzeciwia się decyzji KNF
Dwa dni później Cinkciarz.pl poinformował, że podejmuje wszelkie kroki prawne, by jak najszybciej uchylić decyzję Komisji o wycofaniu zezwolenia na świadczenie usług płatniczych przez powiązaną z nim spółkę Conotoxia. Zapewnił, że wciąż realizuje wymianę walut online.
"Spółka stanowczo sprzeciwia się wydanej decyzji. Działając w najlepiej pojętym interesie Klientów, podejmujemy wszelkie kroki prawne mające na celu jak najszybsze uchylenie decyzji podjętej przez KNF" - oświadczył Cinkciarz.pl.
Firma poinformowała również, że "pozostaje do pełnej dyspozycji KNF" oraz "otwarcie i rzetelnie" z nią współpracuje, a także odpowiada na wszelkie pytania oraz udostępnia wszystkie wymagane dokumenty. Kantor dodał, że zgodnie z zaleceniami KNF i uzgodnionym harmonogramem jest w trakcie wdrażania wszystkich rekomendacji zawartych w protokole pokontrolnym KNF.
Jednocześnie - jak wyjaśnił - firma "nieprzerwanie realizuje" usługę internetowej wymiany walut. "Wszystkie powierzone nam środki wracają do naszych Klientów w oczekiwanej przez nich walucie. Działają także inne usługi finansowe dostępne w portalu: Invest&Forex oraz pożyczki wielowalutowe. Wszystkie środki powierzone nam przez Klientów są w pełni bezpieczne" - zadeklarował fintech w oświadczeniu.