Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Karolina Wysota
Karolina Wysota
|
aktualizacja

Co dalej z kredytem zero procent? Minister zaskoczył. "Polacy czekają"

308
Podziel się:

- Może być tak, że nie będzie kredytu zero procent - stwierdził wicepremier Krzysztof Gawkowski. Według informacji money.pl projekt nie jest zagrożony, choć grupa beneficjentów może zostać zawężona. Nowy minister rozwoju ma też pracować nad tym, jak program postrzegają Polacy.

Co dalej z kredytem zero procent? Minister zaskoczył. "Polacy czekają"
Minister Krzysztof Gawkowski i premier Donald Tusk (East News, Wojciech Olkusnik)

Kredyt zero procent podzielił nie tylko rządzącą koalicję, ale również społeczeństwo. Jedni obawiają się dalszego wzrostu cen mieszkań, natomiast zdaniem innych program jest potrzebny, a obawy nieuzasadnione. 

Według informacji money.pl rząd najchętniej wycofałby się z realizacji flagowej obietnicy wyborczej premiera Donalda Tuska. Potwierdzają to słowa wicepremiera i ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego, który w niedzielę w Radiu Zet stwierdził, że "może być tak, że nie będzie kredytu zero procent".

Jednak zarzucenie pomysłu mogłoby zostać źle odebrane przez wyborców, dlatego też prace nad projektem o kredycie mieszkaniowym na start będą kontynuowane. Wątpliwości co do tego nie ma wiceminister rozwoju i technologii Jacek Tomczak. - Koalicja Obywatelska i PSL mają w swoich programach zapisane wsparcie dla kredytobiorców, które pomoże polskim rodzinom z dziećmi kupić wymarzone mieszkanie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Im większe ryzyko, tym większa musi być marża - Jarosław Szanajca - Dom Development w Biznes Klasie

Jest taka potrzeba, Polacy czekają na to wsparcie, jednogłośnie wybrzmiało to w trakcie konsultacji społecznych. Dlatego projekt zostanie dowieziony - przekonuje w rozmowie z money.pl przedstawiciel Trzeciej Drogi. To właśnie resort rozwoju i technologii odpowiada za ten projekt.

Przypomnijmy, że Koalicja Obywatelska szła do wyborów z obietnicą kredytu zero procent. Z kolei Polskie Stronnictwo Ludowe (PSL), które z Polską 2050 Szymona Hołowni utworzyło Trzecią Drogę, obiecywało Polakom kredyt na 1,5 procent. Procedowany projekt ustawy o kredycie mieszkaniowym na start jest kompromisem obu tych obietnic. O szczegółach piszemy TUTAJ

- Szeroko skonsultowaliśmy projekt z przedstawicielami różnych środowisk, a znaczna część ich uwag została uwzględniona. Program jest perspektywiczny i ma wiele bezpieczników przed wzrostem cen. Na tym etapie nie widzimy potrzeby wprowadzania dodatkowych ograniczeń, zmniejszających dostępność preferencyjnego kredytu - ocenia Jacek Tomaczak.

Ziarno niepewności

Etap konsultacji potrwa do 17 maja. Choć uwagi są analizowane i wprowadzane do projektu na bieżąco, na ostateczną wersję trzeba będzie poczekać ok. półtora miesiąca. Jakich nowych ograniczeń można spodziewać się w poprawionym projekcie ustawy? 

- Bardzo poważnie w resorcie jest rozważany bezpiecznik, aby wprowadzić limit ceny metra kwadratowego - powiedział w poniedziałek w programie "Bez Uników!" na antenie radiowej Trójki ustępujący minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman. Wyjaśnił, że będzie to jeden z wielu bezpieczników, który ma pomóc uniknąć wzrostu cen mieszkań. 

W poniedziałek w resorcie rozwoju nastąpiła zmiana warty. Ponieważ Krzysztof Hetman ubiega się o fotel europosła, zrezygnował z kierowania ministerstwem, a jego miejsce zajął Krzysztof Paszyk, również z PSL-u. Według informacji money.pl kluczowym zadaniem nowego szefa resortu rozwoju ma być poprawa odbioru programu przez społeczeństwo. Ścisłej: ma przekonać opinię publiczną, że program mieszkaniowy nie przyczyni się do wzrostu cen nieruchomości i jest potrzebny.

Krzysztof Gawkowski przyznawał w niedzielę w Radiu Zet, że "myślenie premiera Donalda Tuska o projekcie ewoluuje".

Słyszałem go na kilku konferencjach, na których mówił, że dochodzą do niego sygnały, że projekt kredytu zero procent może być elementem problematycznym dla rynku, bo zwiększą się ceny mieszkań za metr kwadratowy - powiedział przedstawiciel Nowej Lewicy.

Rodzina jest najważniejsza

Według źródeł money.pl w nowej wersji projektu jeszcze bardziej ma zostać zawężone grono potencjalnych kredytobiorców. W związku z tym limitem wieku 35 lat, oprócz singli, objęte zostać mają również pary bez dzieci. Osoby starsze, które nie mają dzieci, nie będą mogły ubiegać się o wsparcie. Natomiast w przypadkach rodzin z dziećmi limitu wieku ma nie być.

W nowej wersji projektu ustawy może pojawić się także zapis uderzający we flipperów - osoby kupujące mieszkanie z zamiarem możliwie najszybszej odsprzedaży nieruchomości zyskiem. Chodzi o to, aby ograniczyć spekulacje na rynku mieszkaniowym. Ograniczenie ma polegać na uniemożliwieniu odsprzedaży mieszkania na rynku wtórnym przez trzy lata, licząc od momentu zakupu (ograniczenie ma nie dotyczyć nieruchomości odziedziczonych).

Niewykluczone, że pojawi się zapis uniemożliwiający zakup mieszkania poniżej 25 mkw. Już teraz deweloperzy nie mogą budować mniejszych mieszkań, więc ograniczeniem miałby zostać objęty również rynek wtórny.

Zdaniem części ekspertów nowy program jest przemyślany oraz dobrze poukładany. Jak ocenił w rozmowie z money.pl Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl, projekt wygląda na dopracowaną, udoskonaloną, bardziej dostosowaną do wymagań rynkowych wersję wcześniejszego programu mieszkaniowego (Bezpieczny kredyt 2 proc., wprowadzonego przez rząd Zjednoczonej Prawicy). Jego zdaniem zaproponowane limity dochodowe, salda dofinansowanego kredytu czy powierzchnie mieszkań wydają się być skalkulowane bardzo rozsądnie. O szczegółach programu piszemy TUTAJ

Karolina Wysota, dziennikarka money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(308)
WYRÓŻNIONE
gucio
7 miesięcy temu
Szli do wyborów Polacy bo był program KO 13 grudnia mieszkanie kredytowane na 0% i nie tylko . Premier nigdy nie powiedział prawdy ,jemu tylko zależało żeby już PIS nie rządziło ,a to co obiecane nie będzie spełniane . Jest dla mnie i wielu Polaków kłamczuchem i tyle w tym temacie . Kasta deweloperska na tym zarabia z politykami ,a szaraka takiego jak my to mają gdzieś. Polacy zrozumcie ,że ten premier nie robi nic dobrego dla Polaków tylko wam mydli oczy , ale robi wszystko to co chce UE .
Anna
7 miesięcy temu
Każde dosypanie pieniędzy do rynku mieszkaniowego podnosi cenę mieszkań i nie zwiększa dostępności
eeetam
7 miesięcy temu
Ja do budowy domu nie prosiłem nikogo o pożyczkę i nie prosiłem o jałmużnę i myślę że tak powinno pozostać, jak komuś brakuje to bank mu pożyczy a rząd niech nieba wszystkim nie przychyla szczególnie za moje podatki.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (308)
Tadek
6 miesięcy temu
Ziemniaki sałatkowe kroimy na podobną kostkę jak cukinie. Dlaczego sałatkowe? A dlatego, że nie rozpadają się podczas gotowania. Obrane ząbki czosnku kroimy zaś na cienkie plasterki, a małą cebulę na jak najdrobniejszą kosteczkę. Pierś kurczaka kroimy na małe kawałki. Doprawiamy świeżo zmielonym czarnym pieprzem i solą. Mieszamy, by wszystkie kawałki były dobrze doprawione. W garnku rozgrzewamy olej. Dodajemy cebulę i cukinie. Lekko solimy, mieszamy i smażymy na średnim ogniu przez 2-3 minuty, aż kawałki cukinii zaczną się szklić. Dodajemy mięsko, mieszamy i smażymy często mieszając, aż wszystkie kawałki mięska zmienią kolor. Wlewamy bulion, dodajemy ziemniaki. Gotujemy na średnim ogniu, aż warzywa zmiękną, czyli przez około 7-9 minut. W tym czasie siekamy zioła: bazylię i natkę pietruszki. A jak masz pod ręką tymianek i oregano, to nie zawahaj się ich użyć. Kiedy ziemniaki będę miękkie, do zupy dodajemy gotowy, zielony sos pesto. Wlewamy słodką śmietankę, wsypujemy zioła. Jeśli chcesz obniżyć kaloryczny zupy, śmietankę zastąp mlekiem. Mieszamy, doprowadzamy do wrzenia, dodajemy szpinak. Mieszamy, trzymamy na ogniu kilka chwil, aż liście zwiędną i nabiorą intensywnego koloru. Zupę doprawiamy czarnym pieprzem. Tylko nim, bo soli już nie trzeba :)
Jorg
6 miesięcy temu
pieczarki przed krojeniem. Bo tak lubię :) Dużą cebulę kroimy na niezbyt małe kawałki, takiej wielkości i kształtu, jak to widać na filmie :) Kiszone ogórki kroimy zaś w małą kosteczkę. A jak masz ogórki małosolne, to nie zawahaj się ich użyć. Pierś kurczaka kroimy na kawałki na jeden mały kęs. Kawałki mięsa przekładamy do miski. Doprawiamy sporą ilością czarnego pieprzu, świeżo zmielonego rzecz jasna, bo tylko taki ma wspaniały smak i aromat. Soli dodajemy sporą szczyptę. Mieszamy, by wszystkie kawałki pokryły się solą i pieprzem. Wsypujemy mąkę i ponownie dokładnie mieszamy, by równomiernie pokryła wszystkie kawałki. Na dużej patelni rozgrzewamy olej. Wrzucamy cebulę, lekko solimy. Smażymy przez minutę cały czas mieszając. Dodajemy pieczarki, mieszamy i często mieszając smażymy na średnim ogniu przez około 3 minuty. Przekładamy z patelni do głębokiego talerza. Odstawiamy na bok. Na patelnię po smażeniu pieczarek wrzucamy mięso. Smażymy na średnim ogniu cały czas mieszając, aż całkowicie zmieni kolor i zacznie się rumienić na brzegach. Dodajemy podsmażone pieczarki z cebulą. Mieszamy. Dodajemy słodką wędzoną paprykę oraz pieprz. Jak nie masz wędzonej papryki, dodaj zwykłą paprykę w proszku, też będzie smacznie. Wlewamy bulion. Gotujemy na średnim ogniu przez około 10 minut, aż sos zgęstnieje. Do kwaśnej śmietany dodajemy słodką śmietankę oraz kilka łyżek gorącego sosu. Mieszamy. Wlewamy do patelni, mieszamy i doprowadzamy do wrzenia na małym ogniu. Wsypujemy połowę pokrojonych ogórków. Ostatni raz mieszamy i odstawiamy danie na kilka minut, by nabrało pełni smaku. Gulasz podajemy posypany kawałkami ogórków i natką pietruszki.
Werrt
6 miesięcy temu
Jajka wbij do miseczki. Kiełbasę pokrój w plasterki. Na patelni rozgrzej olej i smaż na nim kiełbasę, aż się rumienić. Dodaj jajka i wymieszaj. Dopraw solą i pieprzem. Smaż, aż jajka się zetną. Porcje jajecznicy nałóż na talerze i posyp posiekanym szczypiorkiem. Podawaj od razu z ulubionym pieczywem :)
70latek
6 miesięcy temu
Jajka wbij do miski, wsyp cukier i utrzyj na puszystą masę. Wsyp mąkę i wlej mleko. Dodaj drożdże i masło. Wymieszaj, aż powstanie jednolite ciasto. Z ciasta uformuj kulę, zawiń w folię spożywczą i wstaw do lodówki na 30 minut. Piekarnik nagrzej do 180 stopni C. Kwadratową formę o wymiarach 20 cm x 20 cm wyłóż papierem do pieczenia. Ciasto podziel na dwie części w proporcji 2/3 do 1/3. Większą część ciasta rozwałkuj i wyłóż nią dno formy. Następnie równomiernie wyłóż masę makową. Drugą mniejszą część ciasta rozwałkuj i porwij na małe kawałki. Ułóż je na masie makowej. Wstaw do piekarnika i piecz 45 minut. Wyjmij, odstaw do ostygnięcia i pokrój na porcje. Podawaj w święta Bożego Narodzenia, na różne okazje i bez okazji :)
Dorcia
7 miesięcy temu
Czekamy na ten kredyt !!
...
Następna strona