W rozmowie z Polską Agencją Prasową Zaleska wskazuje, że jednym z powodów zmieniającej się bankowej koniunktury jest spadek rentowności banków. Ten ma z kolei związek z koniecznością dokonywania odpisów na kredyty, w tym tzw. frankowe w związku z towarzyszącym im ryzykiem prawnym.
- Od sposobu rozwiązania sporów frankowych zależy m.in. przyszła rentowność banków tym bardziej, że banki nie wykluczają zawiązywania kolejnych rezerw na kredyty frankowe - tłumaczy.
Zdaniem ekspertki środowisko niskich stóp procentowych także nie ułatwia bankom generowania zysków. Skutkuje to niepewnością i mniejszym odsetkiem udzielanych kredytów.
Na pytanie, czy w związku ze spadającymi zyskami banki będą próbować obarczyć klientów dodatkowymi opłatami, Zaleska odpowiada, że jest to trend widoczny już od jakiegoś czasu.
- Od lat na spadek wyniku odsetkowego banki reagują podnoszeniem opłat i prowizji i tak dzieje się również obecnie. Świadczy o tym chociażby wzrost wyniku prowizyjnego banków. Darmowe usługi bankowe przechodzą do historii - konstatuje.
Zaleska pytana była również o scenariusz wprowadzenia ujemnego oprocentowania lokat lub opłat za złożenie depozytu w banku.
Według niej przedstawiciele banków komercyjnych przekonują się do zasadności nałożenia opłat za trzymanie środków na rachunkach bankowych. Jednocześnie wprowadzenie ujemnego oprocentowania depozytów gospodarstw domowych jest jej zdaniem mało prawdopodobne.