Potwierdziły się doniesienia zagranicznych mediów, które rano zapowiadały fiasko negocjacji między Deutsche Bankiem i Commerzbankiem. W oficjalnych komunikatach władze obu niemieckich banków potwierdziły, że nie dojdzie do połączenia.
O ogromnym znaczeniu tych rozmów dla sektora bankowego w Niemczech świadczy fakt, że głos błyskawicznie zabrał niemiecki minister pracy. Hubertus Heil przyznał, że strony nie doszły do porozumienia i negocjacje zostały zakończone. Państwo jest jednym z udziałowców Commerzbanku.
Analizy skutków połączenia wykazały, że fuzja byłaby trudna do operacyjnego przeprowadzenia, a do tego wiązałaby się z dużymi kosztami restrukturyzacji i pozyskania dodatkowego finansowania.
Wartość połączonych instytucji szacowano na ponad 24 mld euro, czyli ponad 100 mld zł. To około jedna piąta wartości całego sektora bankowego w Niemczech.
W reakcji na najnowsze informacje w dół poszły notowania akcji Commerzbanku. Są ponad 2 proc. pod kreską. Początkowo w górę poszedł kurs Deutsche Banku, ale po południu cała zwyżka została zniwelowana i teraz bilans sesji dla banku wychodzi na zero.
Decyzja nie zmienia faktu, że Commerzbank dalej poszukuje inwestora. Odpadnięcie Deutsche Banku otwiera drogę do fuzji włoskiemu gigantowi - UniCredit. Dawny właściciel Pekao nie kryje, że chciałby kupić znaczny pakiet udziałów w niemieckim banku i połączyć go z HypoVereinsbank.
Już kilka tygodni temu spekulowano, że Włosi mają przygotowywać wielomiliardową ofertę konkurencyjną w stosunku do Deutsche Banku, który ze względu na problemy finansowe może mieć trudności z jej przebiciem. W przeszłości UniCredit robił już podobne podchody. W 2017 roku padła nawet oferta, ale ostatecznie nie doszło do porozumienia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl