Wysokość zarobków w największym stopniu decyduje o tym, jaką kwotę kredytu hipotecznego możemy uzyskać. Wiele osób jest zatrudnionych właśnie na najniższą krajową, mimo że często zdarza się, że w gotówce dostają więcej. Warto jednak pamiętać, że bank weźmie pod uwagę tylko udokumentowane dochody. To, ile zarabiamy bez umowy, jest bez znaczenia.
Kredyt hipoteczny na dwie najniższe krajowe – od 108 do 191 tys. zł
Wielu osobom wydaje się, że jeśli zarabiają najniższą krajową, to kredyt hipoteczny pozostaje poza ich zasięgiem. Warto jednak pamiętać, że do finansowania najczęściej przystępujemy we dwójkę. Jeżeli dwie osoby otrzymują pensję minimalną, to łączny dochód gospodarstwa domowego, który bierze pod uwagę bank to około 4 124 zł netto, a to nie jest wcale tak mało.
Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę, że kredyt hipoteczny bez wkładu własnego nie jest już od dawna udzielany. Należy więc mieć przynajmniej 20 proc. wartości kredytowanej nieruchomości albo 10 proc., jeśli drugie 10 proc. ubezpieczymy, wykupując ubezpieczenie niskiego wkładu własnego.
Banki oceniły, ile są w stanie pożyczyć osobom, które zarabiają dwie najniższe krajowe, jeżeli wniosą 20 proc. wkładu własnego, mają stabilne zatrudnienie w formie umowy o pracę, dobrą historię kredytową i jedno dziecko na utrzymaniu.
Najwięcej zaoferował Bank Millennium, który jest skłonny pożyczyć aż 191 000 zł. Zapewniając 20 proc. wkładu własnego, za taką pulę środków można kupić mieszkanie, które kosztuje 238 750 zł. W Banku Pekao SA można pożyczyć 168 200 zł, co przy takim samym wkładzie własnym daje możliwość kupna nieruchomości wartej 210 250 zł. Na trzecim miejscu jest Credit Agricole, w którym biorąc maksymalny dostępny kredyt – 165 535 zł, stać nas na lokal, którego cena wynosi około 207 000 zł.
Najmniej w całej stawce zaoferował BNP Paribas, bo niespełna 108 000 zł. Posiadając 20 proc. środków własnych, można więc kupić mieszkanie warte około 135 000 zł.
Jakie mieszkanie można kupić za kredyt na dwie najniższe krajowe?
Biorąc pod uwagę oferty dziesięciu najpopularniejszych kredytodawców hipotecznych, to przy dwóch pensjach minimalnych stać nas na mieszkanie, które kosztuje od 135 000 zł do 238 000 zł. Co w praktyce możemy kupić, uwzględniając aktualne ceny nieruchomości? Wybór nie jest wcale taki mały!
Za 135 000 zł bez problemu nabędziemy kawalerkę w wyremontowanej kamienicy w Łodzi o powierzchni 22,13 mkw. Coś większego za tę cenę również się znajdzie, ale nie będzie to mieszkanie w jednym z większych polskich miast. Właśnie tyle kosztuje dwupokojowe, 50-metrowe mieszkanie na Śląsku. Są dostępne oferty w starszym budownictwie w Bytomiu, Rudzie Śląskiej i Wodzisławiu Śląskim.
Jeżeli bank udzieli nam 140 000 zł kredytu, to możemy szukać lokalu za 175 000 zł. Co można znaleźć za taką cenę? Bez problemu da się kupić kawalerkę w nie najnowszym budownictwie w Łodzi, Sosnowcu i Krakowie. Jeśli zależy nam na większym metrażu, to można znaleźć oferty nawet 3-pokojowych mieszkań (60 – 80 mkw), ale w mniejszych miastach: Dzierżoniowie, Wałbrzychu czy Grudziądzu.
Maksymalną dostępną w zestawieniu kwotą kredytu hipotecznego była oferta Banku Millennium, czyli 191 000 zł, co daje możliwość kupna mieszkania nawet za 238 000 zł. Za taką kwotą można nabyć nawet 4- pokojowe lokum w: Rydułtowach (województwo śląskie), Tomaszowie (województwo lubuskie) czy w Bytomiu (województwo śląskie). Mieszczą się one jednak głównie w starych kamienicach. A co można znaleźć w nowym budownictwie za taką cenę? Wystarczy na kawalerkę w centrum Krakowa, 18-metrowy apartament na warszawskiej Woli, a także na jednoosobowe mieszkanie w Gdyni i Wrocławiu. W nowych blokach zlokalizowanych w mniejszych miastach można bez problemu za 238 000 zł kupić dwupokojowe lokum.
Kredyt hipoteczny – co jeszcze bierze pod uwagę bank podczas oceny zdolności kredytowej?
Jak widać, nawet przy nie najwyższych zarobkach jest spora szansa na kredyt hipoteczny. Warunki zależą jednak nie tylko od wysokości pensji, ale także innych czynników. Ważna jest ogólna stabilność zatrudnienia, czyli: branża, w której się pracuje, wielkość pracodawcy, forma umowy oraz staż pracy. Oprócz tego bank weźmie pod uwagę posiadane zobowiązania (kredyty do spłaty, alimenty) oraz historię kredytową, notowaną w Biurze Informacji Kredytowej i biurach informacji gospodarczej. Dzięki temu bank może sprawdzić, czy potencjalny kredytobiorca jest rzetelnym płatnikiem.
Ważne są także ogólne koszty życia i liczba osób na utrzymaniu. Im jest ich więcej, tym niższy jest dochód rozporządzalny, a tym samym mniejsza szansa na kredyt hipoteczny.
Zanim jednak zdecydujemy się na konkretne mieszkanie, to warto skorzystać z kalkulatora zdolności kredytowej, który pomoże nam oszacować, na jaką sumę kredytu możemy liczyć. Później trzeba jednak udać się do banku, aby otrzymać konkretną ofertę finansowania.