Trzy lata przed upływem kadencji prezes Banku Światowego Jim Yong Kim zapowiedział, że poda się do dymisji. Przyczyny decyzji nie są jednak znane.
- Wszyscy z dużym zaskoczeniem przyjęli informację o dymisji Jim Yong Kima. Nie było bowiem żadnych oznak, by nosił się z zamiarem rezygnacji ze stanowiska. Nie słyszałem też, aby - jako szef Banku Światowego, był celem jakiejś poważnej krytyki – komentuje dla money.pl dyrektor generalny Billona, ekonomista Wojciech Kostrzewa.
Kim, z wykształcenia lekarz i antropolog, przewodził tej instytucji przez ponad 6 lat. Do zmiany na stanowisku ma dojść 1 lutego. Z informacji podanych przez Bank Światowy wynika, że dotychczasowy szef dołączy do jednej z firm prywatnych, w której będzie mógł skupić się na zwiększeniu inwestycji infrastrukturalnych w krajach rozwijających się.
Co dokładnie i gdzie będzie teraz robił Kim? Wszystkie informacje na ten temat mają być znane w najbliższym czasie - poinformował Bank Światowy. - Trudno spekulować, co było powodem jego odejścia. Nie wiadomo do jakiej firmy przechodzi i jaką rolę będzie tam pełnił – podkreśla Kostrzewa.
To będzie poważna gra
Pewne jest jedno, wybór jego następcy nie będzie łatwy. - Będziemy świadkami niezwykle ciekawej rozgrywali personalnej. Zobaczymy, jakiego rodzaju problemy powstaną w związku z wyborem nowego prezesa – zaznacza w rozmowie z money.pl Wojciech Kostrzewa.
Jak zaznacza, fakt, że administracja prezydenta Trumpa nie ma łatwych relacji z takimi organizacjami jak Bank Światowy, zadania nie ułatwi. Zdaniem ekonomisty przy okazji kolejnych wyborów prezesa wróci temat narodowościowy. - Już przy okazji poprzednich nominacji było słychać niezadowolenie wielu państw zaliczanych do rynków wschodzących, że nie są reprezentowane w sposób adekwatny na poziomie zarządu Banku Światowego.
Tymczasem Bank Światowy, jako jedna z instytucji zawdzięczających swoje powstanie konferencji Bretton Woods, tradycyjnie ma prezesa pochodzącego z USA. - Jim Yong Kim nie był wyjątkiem od tej reguły. Mimo pochodzenia koreańskiego był jednak Amerykaninem – zaznacza Wojciech Kostrzewa.
Syn Kamińskiego z posadą w Banku Światowym. "To pierwsza taka sytuacja":
- Stany Zjednoczone zrobią wszystko, aby nie odejść od tej uświęconej zasady, bardzo zdziwiłbym się, gdyby tym razem wybrano za prezesa nie pochodzącego z USA. Jednak nominacja nowego szefa Banku Światowego będzie od nich wymagać poważnych zabiegów dyplomatycznych – podkreśla w rozmowie z money.pl.
Stery w ręce bułgarskiej ekonomistki
Do czasu nominacji nowego szefa, stery przejmie dotychczasowa dyrektor generalna Banku Kristalina Georgiewa. Ta ambitna Bułgarka zamieniła pracę w Komisji Europejskiej na stanowisko CEO w Banku Światowym, wcześniej miała też spore szanse, na stanowisko sekretarza generalnego ONZ.
- Nie powinniśmy się jednak spodziewać jakiś eksperymentów, spektakularnych zmian w polityce, czy działalności tej Banku Światowego. Ten okres przejściowy będzie raczej czasem kontynuacji dotychczasowego kierunki działań tej instytucji – zaznacza Wojciech Kostrzewa.
Czy Georgiewa ma jednak szanse na oficjalny wybór na prezesa? Przemawia za nią spore doświadczenie i wykształcenie ekonomiczne, którego brak początkowo wytykano Kimowi.
- Jako ekonomista skłaniam się ku twierdzeniu, że lepiej, aby szef Banku Światowego był jednak ekonomistą lub też prawnikiem z zacięciem ekonomicznym, najlepiej ze sporym doświadczeniem w prowadzeniu instytucji finansowych – zaznacza nasz rozmówca. - Kristalina Georgiewa nie jest jednak Amerykanką, nie jest też przedstawicielką pozaeuropejskich państw z rynków wchodzących. Jej szanse na to stanowisko są raczej niewielkie. Nie można się więc się spodziewać niczego innego, jak zarządzanie bankiem jedynie w tym okresie przejściowym.
Co to oznacza dla Polski?
Co dla Polski oznacza zmiana za sterami Banku Światowego? Zdaniem dyrektora generalnego Biliona, z punktu widzenia interesów Polski, w coraz mniejszym stopniu jest instytucją odgrywającą istotną rolę.
- Wypadliśmy bowiem z grona głównych beneficjentów i adresatów programów tej instytucji. Tę rolę przejęły kolejne kraje rozwijające się – komentuje Wojciech Kostrzewa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl