Wartość kredytów udzielonych przez banki firmom zaczęła spadać w lutym, a w lipcu zmalała do 375 mld zł, wynika z danych NBP.
Sytuacji przyjrzeli się ekonomiści z Departamentu Analiz Ekonomicznych NBP. Sprawdzili, w jakim stopniu sytuacja ta wynika z nadmiernego ograniczania podaży kredytów przez banki.
W ostatnim czasie sektor bankowy deklarował bowiem zaostrzenie polityki kredytowej. Jednak analiza NBP nie wskazuje, że banki nadmiernie ograniczyły podaż kredytów dla firm.
Jak wynika z raportu NBP, obserwowany spadek zadłużenia kredytowego przedsiębiorstw ma w dużym stopniu charakter cykliczny. Jest on związany z istotnym ograniczeniem aktywności gospodarczej firm, w tym zapotrzebowania tego sektora na kredyty.
Poziom niepewności odczuwany przez przedsiębiorstwa jest rekordowo wysoki. Może mieć on znaczący wpływ na popyt na kredyty.
Zgodnie z wynikami badań, w tym także prowadzonych w NBP, ograniczanie wydatków inwestycyjnych było bowiem jednym z pierwszych działań dostosowawczych podejmowanych w firmach w reakcji na zamrażanie gospodarki.
W analizie ekonomiści korzystali z danych GUS za drugi kwartał, wyników Szybkiego Monitoringu NBP oraz badań ankietowych.
Wyniki badań ankietowych wskazują, że wybuch pandemii nie pogorszył dostępności kredytów dla sektora przedsiębiorstw niefinansowych. W szczególności, zbliżony do średniej był tzw. współczynnik odmów.
Firmy oceniły, że przyczyny odmów miały obiektywny charakter. Wśród przedsiębiorstw, które po 15 marca tego roku otrzymały odmowną decyzję kredytową, dominował bowiem pogląd o wpływie bieżącej sytuacji przedsiębiorstwa na decyzję banków. Drugą z przyczyn, dotyczącą kolejnych 38 proc. odmów, była sytuacja branży w jakiej firma prowadzi działalność.
Przedsiębiorstwa, które po 15 marca tego roku ubiegały się o kredyt bankowy, najczęściej twierdziły też, że polityka kredytowa banków była neutralna – bank przy podejmowaniu decyzji bazował na złożonych dokumentach i standardowym zestawie informacji. W grupie tej przeważały także firmy, których warunki kredytowe nie uległy zmianie po ogłoszeniu lockdownu.
W świetle wyników lipcowych badań NBP, tylko w niewielkim stopniu można powiązać spadek inwestycji z ograniczeniem dostępności finansowania bankowego. Okazało się ono bowiem drugorzędnym problemem dla inwestorów realizujących obecnie większe inwestycje. Jak podkreślają autorzy raportu, zaledwie 3,2 proc. inwestorów ograniczyło inwestycje z tego powodu i trzeba mieć na uwadze że jest to tylko kilkanaście przypadków w całej grupie badanych.
Autorzy raportu zwracają też uwagę, że zdolność kredytowa przedsiębiorstw, choć obniżyła się, nadal utrzymywała się powyżej 10 letniej średniej. Pandemia COVID-19 spowodowała jednak bardzo duże zróżnicowanie sytuacji pomiędzy branżami.
Do obniżenia tego zapotrzebowania, w tym na kredyt, może obecnie przede wszystkim przyczyniać się skurczenie skali działalności przedsiębiorstw. Przychody ogółem sektora przedsiębiorstw niefinansowych w kwartale obniżyły się o 13,9 proc. w skali roku, a przychody ze sprzedaży o 14,4 proc. w skali roku.
Jak wskazują autorzy raportu, mimo dużego spadku przychodów, sytuacja płynnościowa przedsiębiorstw jest rekordowo dobra. Część czynników ma tu jednak charakter nietrwały, wynikający z jednej strony z dużej pomocy otrzymywanej przez firmy w ramach tarcz antykryzysowych, z drugiej - znaczącej redukcji działalności inwestycyjnej. W rezultacie, firmy gorzej oceniają własną płynność niż wynika to z twardych danych finansowych.