Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. MWL
|

Jest kolejne pole sporu frankowiczów z bankami

25
Podziel się:

Wprowadzona od 1 stycznia 2022 r. zamiana wskaźnika LIBOR na SARON będzie kolejnym powodem sporów frankowiczów i banków. Przedstawiciele sektora bankowego twierdzą, że zmiana jednego wskaźnika na drugi to tylko formalność, jednak frankowicze złożyli już pierwszy pozew w tej sprawie i zapowiadają kolejne.

Jest kolejne pole sporu frankowiczów z bankami
Frankowicze kwestionują automatyczną zamianę wskaźnika LIBOR na SARON.

Na podstawie rozporządzenia wykonawczego Komisji Europejskiej (KE) od 1 stycznia 2022 r. stopa składana SARON zastąpi w każdej umowie i instrumencie finansowym na terenie UE stopę CHF LIBOR. Stopy te służą do wyliczania oprocentowania kredytu.

Rozporządzenie KE to efekt ogłoszonych w marcu 2021 r. decyzji brytyjskiego organu nadzoru Financial Conduct Authority (FCA) o całkowitym zaprzestaniu opracowywania wskaźników referencyjnych: LIBOR CHF (wszystkie terminy) z końcem 2021 r.

Według Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) wprowadzenie wskaźnika SARON do trwających umów kredytowych nie będzie wymagało zmieniania ich treści (aneksowania). Kredytobiorcy będą kontynuować spłatę swoich zobowiązań z zastosowaniem SARON-u, przy zachowaniu pozostałych zasad.

Zobacz także: Banki mają problemy z ugodami. Frankowicze wolą procesy

Zamiana CHF LIBOR na SARON. Frankowicze przeciwni

Innego zdania jest jednak część frankowiczów. W listopadzie 2021 r. skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE) na tę decyzję wniosła polska frankowiczka, uzasadniając, iż rozporządzenie stanowi ingerencję bez precedensu w obowiązujące umowy, zwłaszcza, że do tej pory w dyskusji na temat ustawowego rozwiązania problemu kredytów frankowych dominowały opinie, iż umów na takie kredyty nie można zmodyfikować ustawą.

Prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu Arkadiusz Szcześniak wskazał, że część prawników jest zdania, że delegacja prawodawcza Komisji Europejskiej obejmuje umowy, które zostały zawarte po 1 stycznia 2018 r. Tymczasem - zauważył - gros polskich umów frankowych dotyczy wcześniejszego okresu.

Zamiana LIBOR-u na SARON będzie kolejnym elementem podważanym przez klientów w umowach frankowych. Oczywiście banki będą mówiły, że SARON zastępuje LIBOR, a powodowie będą to podważać. W przeszłości, gdy zmieniło się brytyjskie stowarzyszenie, które publikowało stawki LIBOR, były procesy dotyczące umów z tym wskaźnikiem i sądy ogłaszały nieważność tych umów. Mamy wyroki mówiące, że brak wskaźnika wskazanego w umowie powoduje, że ta umowa jest nieważna - podkreślił Szcześniak.

Według prezesa SBB, przy okazji prac nad ustawami banki i ich przedstawiciele utrzymywali, że umowy można zmienić tylko ugodą albo wyrokiem sądu, a żaden akt prawa nie może zmieniać treści umów.

"Pewność w kwestii umów zawierających LIBOR zawartych przed 2018 r. zyskamy, gdy na ten temat wypowie się TSUE" - dodał.

W opinii Szcześniaka nie ulega wątpliwości, że po 1 stycznia 2022 r. frankowicze będą podważać zamianę wskaźnika również w polskich sądach.

Innego zdania jest wiceprezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek.

Podważanie zmiany wskaźnika to jakieś nieporozumienie. KE, korzystając z przysługujących sobie kompetencji, ma prawo wydać stosowną regulację, dzięki której automatycznie jeden wskaźnik zastąpi drugi we wszelkich umowach frankowych bez aneksowania. Data podpisania umowy nie ma tu znaczenia. Jednoznacznie wskazuje to zarówno KE jak i KNF. Nie wiem, skąd biorą się podobne interpretacje, to oderwane od rzeczywistości marketingowe pomysły kancelarii frankowych - ocenił Białek.

"Warto dodać, że Komisja Europejska zamieniła w podobnym czasie także inny wskaźnik EONIA. Idea jest taka, że to rozporządzenie zastępuje automatycznie wszelkie odniesienia do wskaźnika. I jedyną sytuacją, gdzie mogą występować jakieś inne rozwiązania, są tzw. klauzule awaryjne wpisane do niektórych umów, gdy bank wcześniej przewidywał, że LIBOR zostanie zastąpiony jakimś innym wskaźnikiem" - podkreślił przedstawiciel ZBP.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(25)
WYRÓŻNIONE
Umowa
3 lata temu
Umowa to umowa. Skoro w umowie kredytowej nie ma ani słowa o tym co się stanie gdy LIBOR zniknie to jakim prawem zamieniają go na coś innego? Idąc tym tokiem rozumowania można by LIBOR zamienić na średnią cenę pomarańczy brazylijskich. Absurd! Co więcej, w umowie kredytowej jest zapis, że wszelkie zmiany wymagają aneksu podpisanego przez obie strony. Skoro LIBOR nie istnieje to wynosi on matematyczne zero. Pozostaje więc jedynie marża banku. I znowu w sądach wygrają frankowicze.
klik
3 lata temu
Przecież PiS-iory nic nie robią z tym bajzlem bo dawno dostali w łapę od banków. Nie liczą się oszukani ludzie tylko posadki dla członków PiS w radach nadzorczych.
@@@
3 lata temu
Hmmm no to zobaczymy panie prezes związku banków w sądzie czy masz rację. Do widzenia.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (25)
marek
3 lata temu
LIBOR zniesiony za manipulacje a WIBOR, który też nie spełnia wymogów prawa - Rozporządzenia BMR w Polsce nadal obowiązuje.
Maniek
3 lata temu
W umowie mam LIBOR oraz że każda zmiana umowy ma być poprzedzona aneksem i co i wychodzi na to, że psinco, że mogą sobie zmieniać jak im pasuje.
qwe
3 lata temu
Jak to możliwe, że w 2010 roku udowodniono malwersacje na LIBOR-ze, za które wiodące banki zapłaciły miliardowe /$/ kary, a nasze wspaniałomyślne banki na to nie zareagowały? czyli przyłożyły się do przekrętu, który bił w ich klientów?
Monika
3 lata temu
A członki z ZBP mówili też ze umowy waloryzowane 3krotnie zwane frankowymi są też w pełni legalne. Mylili się. Ciągle się mylą.
darek
3 lata temu
jezeli kto chce zmienic umowe to musi wiedziec ze zerwanie umowy moze nastapic z jej winy i wtedy on ponosi konsekwencje
...
Następna strona