RPP podniosła do lipca stopy procentowe 10-krotnie w obecnym cyklu, do 6,50 proc. w przypadku stopy referencyjnej. Następne posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej zaplanowano na 7 września i można spodziewać się po nim decyzji o dalszych podwyżkach. W ostatnich wypowiedziach medialnych prof. Adam Glapiński zapowiedział, że RPP może jeszcze zdecydować o podwyżce stóp raz lub dwa razy po 25 pb.
Stopy procentowe w górę? "Nadal jest przestrzeń"
Cezary Kochalski w rozmowie z PAP Biznes odniósł się do sierpniowego odczytu inflacji. GUS przekazał, że jest ona na poziomie 16,1 proc. Członek RPP przyznał, że choć jest ona "niestety wysoka", to jednak nie była dla niego zaskoczeniem, gdyż taki skok prognozowały departamenty Narodowego Banku Polskiego. Analitycy NBP nie pomylili się również co do odczytu PKB Polski za drugi kwartał.
– W związku z tym widać, że lipcowa projekcja jest nadal dobrym punktem odniesienia i mimo ogromnej niepewności nadal dobrze odzwierciedla procesy inflacyjne i opisuje wzrost gospodarczy – tłumaczy członek Rady.
Przyjmując, że sytuacja gospodarcza rozwija się zgodnie z lipcową projekcją, oczywiście zakładając i dopuszczając także pewien margines na ewentualne odchylenia, to nadal dostrzegam przestrzeń do ewentualnych kolejnych podwyżek stóp procentowych, choć w mniejszej niż do tej pory skali – stwierdził Cezary Kochalski.
Podwyżka stóp jak lekarstwo, którego już nie chcemy
Rozmówca PAP zwrócił uwagę, że jest wiele głosów nawołujących do przyhamowania podwyżek stóp. Podkreślił jednak, że będzie to możliwe wyłącznie w momencie, gdy "utrwali się scenariusz inflacji zmierzającej do celu". – Potrzeba zakotwiczenia inflacji w celu w horyzoncie oddziaływania polityki jest nadrzędna. Stabilność cen jest pierwszoplanowa – zaznaczył.
Moim zdaniem, z podwyżkami stóp jest obecnie trochę jak z lekarstwem, którego nie chcielibyśmy już przyjmować, ponieważ wydaje nam się, że to, co już zażyliśmy działa na ile mogło, a i dochodzą obawy, aby nie przedawkować – ale z drugiej strony lekarz przestrzega przed zbyt pochopnym przerwaniem kuracji – obrazowo opisał członek RPP.
Według lipcowej projekcji NBP, inflacja w czwartym kwartale 2024 r. spadnie do 3,5 proc., czyli osiągnie górną granicę dopuszczalnego przedziału odchyleń od celu (cel wynosi 2,5 proc., ale dopuszczalne są odchylenia o 1 pp. w górę lub w dół). Co do perspektyw obniżek stóp w 2023 r., w ocenie rozmówcy PAP Biznes, wiele zależeć będzie od dynamiki inflacji oraz wzrostu gospodarczego.
– Spodziewam się spadku inflacji w przyszłym roku. Większą niepewność dostrzegam w odniesieniu do wzrostu gospodarczego, ściślej rzecz ujmując, co do rozmiarów spowolnienia gospodarczego. To prowadzi mnie do wniosku, że perspektywy obniżek stóp w 2023 r. nie można wykluczyć – stwierdził Cezary Kochalski.