Kończy się okres sądowej stagnacji frankowiczów wywołany przez pandemię koronawirusa - informuje "Gazeta Wyborcza". Dziennik powołuje się przy tym na dane stowarzenia Stop Bankowemu Bezprawiu.
Wynika z nich, że jeszcze w pierwszym kwartale 127 spraw osób z kredytami we frankach zakończyło się dla nich pozytywnie w pierwszej instancji. Natomiast negatywnie - 12. W drugim kwartale widać zahamowanie: w 67 sprawach sądy przyznały rację kredytobiorcom a w czterech - bankom.
Obecnie trwający trzeci kwartał zwiastuje już powrót spraw frankowiczów na wokandy. Z danych stowarzyszenia wynika, że 89 spraw zakończyło się korzystnie dla konsumentów, a pięć - dla banków.
Co istotne, trzy czwarte spraw kredytobiorców dotyczy nieważności umów z bankami. Jak wymienia "Wyborcza", pozostałe dotyczą tzw. odfrankowania, czyli przewalutowania kredytów z franków na złotówki.
Podane wcześniej dane to jednak zaledwie wierzchołek góry lodowej. Dziennik bowiem powołuje się na dane kancelarii prawnych i podaje, że tylko mBank otrzymał 1200 pozwów, a Millennium - 800.
Pozwy kredytobiorców to efekt przychylnego orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ws. rodziny mającej kredyt we frankach. Informowaliśmy w money.pl o skutkach tego rozstrzygnięcia.