Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MAG
|

Kto odpowiada za rosnące raty kredytów? Polacy nie mają wątpliwości

457
Podziel się:

Popyt na kredyty mieszkaniowe może spaść nawet o 70 proc. Zdolność do pożyczania w bankach się kończy – pisze poniedziałkowa "Rzeczpospolita". Dodaje, że zdecydowana większość badanych uważa, iż winę za rosnące raty kredytów ponosi prezes banku centralnego Adam Glapiński i obóz rządzący.

Kto odpowiada za rosnące raty kredytów? Polacy nie mają wątpliwości
Adam Glapiński (East News, Jacek Dominski/REPORTER)

- Zdolność kredytowa Polaków po ósmej podwyżce stóp procentowych i po wejściu w życie rekomendacji KNF (od kwietnia przy ocenie zdolności kredytowej klientów banki do obowiązującej stopy doliczają 5 pkt proc.) spadnie jeszcze bardziej" – podkreślił w rozmowie z "Rz" prezes Rentier.io Anton Bubiel.

- W porównaniu z wrześniem 2021 r. zdolność ta w wielu przypadkach spadła już o ponad połowę – zaznaczył. Bubiel spodziewa się, że popyt na kredyty zmaleje w tym roku, co najmniej o 50 proc. w porównaniu z ub.r. - W przypadku dalszych istotnych podwyżek stóp procentowych nie wykluczam spadku popytu nawet o 60–70 proc. w skali roku – dodał.

Zobacz także: Nowa Škoda Kodiaq PHEV na trasie do Wisły

Kto odpowiada za rosnące raty kredytów?

"Rz" zwraca uwagę, że rosnąca wysokość rat kredytów i galopujące ceny, to coraz większy problem dla rządu, premiera i całej rządzącej prawicowej koalicji. Potwierdza to najnowszy sondaż IBRiS, przeprowadzony dla "Rzeczpospolitej".

To NBP podnosi stopy procentowe, by zwalczać inflację, nic więc dziwnego, że badani nie mają kłopotu ze wskazaniem winnego: 31,3 proc. uznaje, że odpowiedzialność ponosi obecny prezes banku centralnego Adam Glapiński, a 28,2 – że PiS i cała ekipa rządząca. To razem prawie 60 proc. badanych.

Jest też spora grupa respondentów, wskazująca odpowiedzialność przywódcy Rosji i wywołanej przez niego wojny w Ukrainie – to 22,4 proc. Niewielka część pytanych wskazuje na Unię Europejską – 6,6 proc. Prawie nikt nie wskazał opozycji, a niespełna 11 proc. nie wie, kogo obwiniać.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(457)
WYRÓŻNIONE
PMN-PL
3 lata temu
Inflacja jest rezultatem polityki państwa i bezkrytycznego drukowania przez NBP pieniędzy na rozdmuchane programy PiSu. To za rządów PiS NBP skupił ok. 250 mld PLN długu państwowego. Czego nie robił do momentu przejęcia władzy przez tych darmozjadów. To nie żaden Putin, czy Ukraina odpowiadają za ten stan rzeczy - to wspólna polityka rządu i NBP.
JK77
3 lata temu
Jak kupuje się elektorat wyborczy ( 500+, 300+, 13, 14, itd) zamiast inwestować w rozwój technologiczny Polskich firm to mamy jak mamy.
Kapitan Nemo
3 lata temu
He, he - ten PIS-owski cud gospodarczy zaczyna powoli tonąć jak niezatapialny "TITANIC". Zabawa jeszcze trwa w najlepsze. W rządzie, dobry humor i optymizm ich nie opuszcza, dalej ludziom się kit wciskają że wszystko OK. Tylko wyniki i statystyka jakoś mówi coś innego. Na pokładzie zostali już tylko naiwni co uwierzyli w cud
NAJNOWSZE KOMENTARZE (457)
Stańczyk.
3 lata temu
A jakie mogą być wyniki sondażu IBRiS o tym, kto do 2015r odpowiadał za to, że pinienildzy nie było i być nie miało? Za wysokie wówczas bezrobocie, niskie zarobki, brak zasiłków rodzinnych, ograbienie OFE, miliony za pracą na zachodzie, rozkład wielu gałęzi gospodarki itd. Polacy nie zapomnieli
Emeryt
3 lata temu
ZŁODZIEJE NIC WIĘCEJ BO CZŁOWIEK UCZCIWY TO TYLKO SIĘ DOROBI CHOROBY
Dziunia
3 lata temu
ZACZNIJCIE OD SIEBIE BO TAKIE DOCHODY JAK MACIE TO SZCZYT WSZYSTKIEGO A Z LUDZI ROBICIE IDIOTOW WY KUPUJECIE MIESZKANIA ZA GOTÓWKĘ
Elizabeth
3 lata temu
CO ZROBILISCIE TYM MŁODYM LUDZIOM BO TO ONI MAJĄ KREDYTY NA MIESZKANIA NIE NA LUKSUSY WSTYD POMAGACIE INNYM A NAS GNEBICIE
Takitamsam
3 lata temu
W momencie ataku Rosji na Ukrainę inflacja już wynosiła 10%, obwinianie Putina za całą inflację to szczyt debilizmu. Obwinianie prezesa NBP też trochę bez sensu, bo stopy procentowe wróciły co najwyżej do normy.
...
Następna strona