Dzięki temu, że kilka instytucji zaproponowało odsetki na poziomie 8 proc. w skali roku, w listopadzie wzrosło oprocentowanie najlepszych, promocyjnych produktów w bankach o 0,5 proc. w skali miesiąca – poinformowało HRE Investments. Jak wskazali eksperci, w październiku osiem banków oferowało oprocentowanie na tym poziomie, a w listopadzie ich liczba wzrosła do 12 (z 19 badanych).
Podkreślono jednak, że często najlepiej oprocentowane oferty są obarczone dodatkowymi wymaganiami lub produktami, m.in. oferty tylko dla nowych klientów lub środków, albo posiadanie karty czy aplikacji mobilnej, przez co przeciętne oprocentowanie faktycznych lokat jest niższe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"W dziewiątym miesiącu br. przeciętna założona lokata oprocentowana była na 5,4 proc. Dziś jest to pewnie już około 6 proc. (brutto, a więc przed potrąceniem tzw. Podatku +Belki+)" – napisano w raporcie.
W ramach badania, firma zbierała informacja o najlepiej oprocentowanych lokatach i rachunkach oszczędnościowych z depozytami na maksymalnie 12 miesięcy, które podlegają pod gwarancję BFG lub identycznej gwarancji z innego kraju UE.
Wśród instytucji oferujących oprocentowanie w skali roku o wysokości 8 proc. lub powyżej, analitycy HRE wymienili mBank, BOŚ, Bank Pekao, BFF, Inbank, Santander, Velobank, ING Bank Śląski, Alior Bank, Bank Millenium, Nest Bank oraz Credit Agricole.
W ocenie ekspertów możliwe jest, że 8 proc. będzie progiem, którego banki nie będą chciały przekraczać. Wskazują na to – zdaniem firmy – wydłużony czas obowiązywania ofert oraz wstrzemięźliwość Rady Polityki Pieniężnej w podnoszeniu stóp procentowych.
Inflacja psuje humor. W przyszłym roku może być lepiej
"Jeśli spojrzymy na przeciętne oprocentowanie rocznych lokat oraz poziom podstawowej stopy procentowej w Polsce to można zauważyć, że wartości te zwykły chodzić ze sobą w parze" – zwrócono uwagę w raporcie.
Eksperci z HRE oszacowali, że obecnie na lokatach traci się ponad 15 proc., co wynika z różnicy między oprocentowaniem lokat a inflacją. "Nawet jeśli korzystamy z najlepiej oprocentowanych lokat, to i tak nasz humor psuć może inflacja. Chodzi o to, że ceny dóbr i usług konsumpcyjnych rosną szybciej niż banki doliczają odsetki do naszych oszczędności" – napisali.
Dodali, że w ich ocenie sytuacja może być lepsza w przyszłym roku, chociaż nawet jeśli inflacja wyniesie zgodnie z oczekiwaniami NBP 8 proc., to realnie depozyty będą stratne 3 proc.