O sprawie pisze dziennik "Daily Telegraph" i relacjonuje, że w miniony czwartek Nigel Farage ujawnił, że jego bankowe rachunki, zarówno osobisty, jak i firmowy, zostały bez uprzedzenia zamknięte. Kiedy chciał przetransferować swoje pieniądze, siedem banków odmówiło mu otworzenia konta w ich placówkach.
Nigel Farage jest politykiem, który przez lata nawoływał do wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. W jego ocenie decyzja banków o odmówieniu mu dostępu do usług ma mieć związek z jego rolą w doprowadzeniu do brexitu.
Podobnych przypadków jest więcej
Dziennik dalej zauważa, że nie jest to odosobniona historia, a raczej większy trend. Brytyjskie banki i instytucje finansowe mają coraz częściej zamykać rachunki klientów, których poglądy uznają za kontrowersyjne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przykład? "DT" powołuje się na historię anglikańskiego pastora Richarda Fothergilla. Twierdzi on, że jego konto w Yorkshire Building Society zostało zamknięte kilka dni po tym, jak napisał skargę na publiczne komunikaty wysyłane podczas miesiąca poświęconego osobom LGBTQ+.
W przeszłości natomiast kilkoro eurodeputowanych Partii Brexitu mówiło, iż ich konta bankowe zostały zamknięte. Z kolei czerwcu bank Barclays został zmuszony do wypłacenia ponad 20 tys. funtów odszkodowania chrześcijańskim grupom duszpasterskim po zamknięciu ich kont z powodu nacisków ze strony działaczy LGBTQ+, którzy byli zaniepokojeni, jakoby te promowały terapię konwersyjną.
Minister nawołuje do respektowania wolności słowa
"Daily Telegraph" podaje, że brytyjski minister finansów Jeremy Hunt jest "głęboko zaniepokojony" faktem, że nadgorliwe instytucje finansowe zamykają konta, ponieważ nie zgadzają się z poglądami klientów. Zalecił zbadanie tej kwestii.
Dziennik informuje, że resort jest gotowy zalecić bardziej rygorystyczny okres wypowiedzenia, jeśli banki bądź inne instytucje finansowe chcą zamknąć konto klienta. Firmy miałyby też dostarczać więcej informacji o tym, dlaczego zdecydowały się na taki krok. Organy regulacyjne będą mogły podejmować działania przeciwko przedsiębiorstwom, które złamią zasady. Urzędnicy uważają, że zalecenia te mogą ograniczyć nadgorliwość instytucji finansowych.
Cytowane źródła rządowe podkreśliły, że to zjawisko jest "absolutnie niepokojące". W ich ocenie nawet osoby o skrajnych poglądach powinny mieć prawo do posiadania konta bankowego, jeśli nie złamały prawa.