Co dwunasta osoba w Polsce ma trudności z terminową spłatą rachunków, alimentów i kredytów. W efekcie, na koniec czerwca ich zaległości przekroczyły 85,5 mld zł. Szczególnie dużo zadłużeń obserwuje się w regionach, gdzie wiele lat temu upadały kopalnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najwyższy odsetek dłużników występuje w śląskich i dolnośląskich miastach na prawach powiatu: Wałbrzychu, Chorzowie i Bytomiu. Z kolei, największe sumy niespłaconych długów mają mieszkańcy Warszawy, Łodzi i Krakowa. Dane te pochodzą z Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazy informacji kredytowej BIK.
Od czasu reformy administracyjnej w 1999 r., w Polsce funkcjonuje 380 powiatów, które znacznie różnią się pod względem powierzchni, liczby ludności i sytuacji finansowej mieszkańców. W 23 powiatach co najmniej 10 proc. mieszkańców ma zaległe zobowiązania.
W miastach na Śląsku, takich jak Wałbrzych, Chorzów, Bytom i Świętochłowice, odsetek ten jest najwyższy, natomiast najniższy odsetek dłużników odnotowano w powiatach kolbuszowskim, ropczycko-sędziszowskim, limanowskim, rzeszowskim i dąbrowskim.
Poprzemysłowe miasta dominują w niechlubnym rankingu miejsc o najwyższym odsetku zadłużonych mieszkańców. Wałbrzych zajmuje pierwsze miejsce, gdzie przeciętne zadłużenie wynosi 26 tys. zł na osobę, a łączna kwota zaległości mieszkańców przekracza 414 mln zł. Podobne problemy mają mieszkańcy Górnego Śląska, m.in. Chorzowa i Bytomia, gdzie długi na osobę przekraczają 26 tys. zł.
Mimo poprawy ogólnej sytuacji gospodarczej w Polsce, w niektórych regionach, zwłaszcza tych z wysokim bezrobociem, nadal występują trudności z terminową spłatą zobowiązań.
- W 2004 roku stopa bezrobocia w kraju wynosiła średnio 18 proc., ale w powiecie wałbrzyskim było to już ponad 28 proc., w Świętochłowicach 27 proc., Bytomiu 25 proc., a w Chorzowie 22,7 proc. Teraz stopa bezrobocia dla całego kraju wynosi 4,9 proc., a w większości wymienionych powiatów jest niższa. Jedynie w Bytomiu nadal przekracza 8 proc. Poprawa sytuacji zawodowej mieszkańców wpływa bezpośrednio na ich zdolność do terminowego spłacania swoich długów, ale nie w każdym przypadku - zauważa Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
8 miliardów zaległości warszawiaków
Analizując zadłużenie w przeliczeniu na nominalną wartość, liderem są mieszkańcy Warszawy, którzy mają do spłaty łącznie 8 mld zł, a za nimi plasują się Łódź i Kraków z odpowiednio 2,2 mld zł i 1,9 mld zł zaległości. W pierwszej 10 są też: Wrocław (1,8 mld zł), Poznań (1,6 mld zł), Szczecin (1,5 mld zł), Gdańsk (1,3 mld zł), Bydgoszcz (1,1 mld zł), Katowice (851 mln zł), Lublin (824 mln zł). W bogatszych regionach to wyższe koszty życia, łatwiejszy dostęp do kredytów i konsumpcjonizm przyczyniają się do większego zadłużenia.
W sumie, jedynie w 31 powiatach zaległości w przeliczeniu na 1000 mieszkańców nie przekraczają miliona złotych. Najmniej zadłużone są powiaty kolbuszowski, ropczycko-sędziszowski oraz limanowski.