Inflacja CPI we wrześniu 2022 r. według szacunku Głównego Urzędu Statystycznego wyniosła 17,2 proc. Taki wzrost cen towarów i usług zaskoczył ekspertów i ekonomistów. To najwyższy odczyt od lutego 1997 r.
Zdaniem analityków taki odczyt wręcz wymusza na Radzie Polityki Pieniężnej podwyżki stóp procentowych.
W środę decyzja Rady Polityki Pieniężnej.
Analitycy Santandera prognozują, że tym razem stopy pójdą w górę o 50 punktów bazowych.
- Co prawda Prezes NBP Adam Glapiński zapowiedział rozważenie niepodnoszenia stóp albo nieznaczną podwyżkę o 25 punktów bazowych, ale podkreślał też uzależnienie kolejnych decyzji od napływających danych. I według nas ostatnie dane domagają się silniejszego zacieśnienia niż 25 pb. W szczególności inflacja wcale nie obniżyła się we wrześniu, jak zakładała część RPP, ale poszybowała wysoko ponad wszystkie prognozy analityków - przekonują ekonomiści Santander Banku.
"Wydaje nam się, że Rada przy takiej presji ze strony CPI nie odważy się sygnalizować końca zacieśnienia i może mieć poważne wątpliwości czy zapowiadać przerwę w podwyżkach. W krajowym kalendarzu poza RPP tylko wskaźnik PMI – choć już w sierpniu był najniższy na świecie i prawdopodobnie jeszcze spadnie, to na razie w realnych danych nie widać potwierdzenia pokazywanej przez niego zapaści" - czytamy w raporcie ekonomistów Santandera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie zazdrościmy Radzie Polityki Pieniężnej trudnej decyzji, którą będzie musiała podjąć na październikowym posiedzeniu. Ostatnie wypowiedzi członków RPP sugerowały przynajmniej chwilowe zastopowanie cyklu podwyżek stóp procentowych i obserwację napływających danych - przekonuje ekonomista Banku Pekao Kamil Łuczkowski.
Przypomina on, że inflacja bazowa w III kwartale okazała się zgodna z lipcowymi prognozami NBP, jednak ścieżka na najbliższe miesiące zapowiada się znacznie wyżej.
NBP ostrzega. To grozi polskiej gospodarce
- Uważamy, że na październikowym posiedzeniu RPP utrzyma poziom stóp procentowych na niezmienionym poziomie (6,75 proc. stopa referencyjna), a z dalszymi podwyżkami poczeka przynajmniej do listopada, kiedy to zostaną opublikowane nowe prognozy NBP. Te z dużą pewnością pokażą wyższą ścieżkę inflacji w najbliższych kwartałach, co będzie stanowiło dobry argument do podwyżek stóp - dodaje ekonomista Banku Pekao Kamil Łuczkowski.