Od 1 stycznia płaca minimalna wynosi 4666 zł, co jednocześnie oznacza wzrost kwoty wolnej od egzekucji. Zgodnie Kodeksem pracy przy egzekucji z wynagrodzenia kwota wolna jest równa minimalnej płacy pomniejszonej o składki na ubezpieczenia społeczne, zaliczki na podatek dochodowy i składki na PPK.
W ubiegłym roku było to ok. 3260 zł, obecnie już 3510 zł. Oznacza, to że w przypadku osób zarabiających najniższą pensję pracodawca nie będzie mógł dokonać żadnego potrącenia na rzecz komornika, a w stosunku do pozostałych - tylko o nadwyżkę ponad 3510 zł. Wyjątek stanowi egzekucja alimentów - czytamy w dzienniku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gazeta informuje, że środowisko komorników, wierzycieli, a ostatnio także samorządowców od lat postuluje zmianę przepisów. Chcą by egzekucja była możliwa także w jakieś części z minimalnego wynagrodzenia.
Zwłaszcza że problem narasta. O ile jeszcze w 2021 roku płacę minimalną pobierało 1,6 mln Polaków, to obecnie już 3,5 mln, czyli 20 proc. wszystkich pracujących - informuje "Rz".
- Większość dłużników ma absolutną świadomość, że najniższa krajowa jest nietykalna. Nie płacą nie tylko rachunków po 200, 300 zł za telefonię komórkową, ale też opłat i kar za parkowanie. Parkują więc, gdzie chcą, bo wiedzą, że skoro są zatrudnieni oficjalnie np. na pół etatu za najniższą krajową, to niewiele im można zrobić. Gminy z racji tego dla kogo świadczą usługi i jakiego rodzaju wykonują działania, są w gorszej sytuacji niż podmioty komercyjne - mówił w rozmowie z serwisem prawo.pl Rafał Kucharczyk, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Toszku, a jednocześnie komornik sądowy przy Sądzie Rejonowym w Strzelcach Opolskich.
Doświadczenia gmin pokazują, że całkowita ochrona minimalnego wynagrodzenia sprawia, że niektóre nawet drobne należności wynoszące kilkadziesiąt zł nie są przez dłużników spłacane, gdyż są oni przekonani o swojej bezkarności.
Resort sprawiedliwości widzi problem
Problem w ubiegłym roku dostrzegło także Ministerstwo Sprawiedliwości.
- Dopuszczenie możliwości prowadzenia egzekucji z minimalnego wynagrodzenia za pracę spowoduje, że dłużnicy egzekwowani będą mogli w tych okolicznościach szybciej spłacić swoje zadłużenia i niejednokrotnie uniknąć wejścia w pętlę zadłużeń. Co istotne, zmiana dopuszczalnego poziomu zajęcia wynagrodzenia za pracę powinna pozytywnie przełożyć się również na system wynagradzania, nie będzie już sensu ukrywać prawdziwej wysokości uzyskiwanego wynagrodzenia - mówiła w rozmowie z prawo.pl Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, wiceminister sprawiedliwości.