Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Agnieszka Zielińska
|

Nowy program mieszkaniowy. "Jest szansa, że banki znowu będą walczyć o klientów"

21
Podziel się:

Rząd na wtorkowym posiedzeniu przyjął projekt ustawy "Bezpieczny kredyt 2 proc." Kredyt z dopłatą państwa ma pomóc osobom do 45. roku życia w zakupie własnego lokum. Eksperci uważają, że tak hojnego programu dotąd nie było. Jednak nie wszystkim uda się z niego skorzystać.

Nowy program mieszkaniowy. "Jest szansa, że banki znowu będą walczyć o klientów"
Rząd chce, aby z nowego mieszkaniowego programu w najbliższych latach skorzystało blisko 100 tys. Polaków. (PAP, Rafał Guz, Darek Delmanowicz)

Pod koniec ubiegłego roku minister rozwoju Waldemar Buda przedstawił założenia nowego programu mieszkaniowego. Eksperci na gorąco komentowali wówczas, że nigdy dotąd w Polsce nie było tak atrakcyjnych kredytów ze stałym oprocentowaniem. Rząd właśnie przyjął projekt ustawy w tej sprawie.

Głównym założeniem programu jest kredyt hipoteczny na 2 proc. Będą mogły go uzyskać osoby do 45. roku życia, pod warunkiem że będzie to ich pierwsze mieszkanie. W dodatku nie będzie żadnych ograniczeń co do metrażu czy liczby osób w rodzinie. Rząd chce, aby z nowego programu w najbliższych latach skorzystało blisko 100 tys. Polaków.

Rządowe dopłaty pokryją znaczną część odsetek kredytu

Dopłaty mają pokrywać przez 10 lat różnicę między oprocentowaniem 2 proc. a uśrednionym oprocentowaniem kredytów o stałej stopie procentowej, które dzisiaj wynosi około 8,5 proc.

Oznacza to, że dopłaty pokryją znaczną część odsetek i spowodują nie tylko obniżenie wysokość miesięcznych rat, ale przede wszystkim całkowitych kosztów kredytowych. Jak policzyli eksperci z HRE Investments, przy kredycie 2 proc. w kwocie 500 tys. zł i z okresem spłaty 30 lat dopłaty rządowe mogą wynieść w sumie nawet 235 tys. zł.

Kwota kredytu hipotecznego na 2 proc. nie będzie mogła jednak przekroczyć 500 tys. z. W przypadku rodziny, która posiada co najmniej jedno dziecko, ta wartość nie będzie mogła przekroczyć 600 tys. zł. Wkład własny nie będzie mógł być z kolei wyższy niż 200 tys. zł.

Rząd zakłada także, że kredyty na 2 proc. będą udzielane przez banki, które zawrą w tej sprawie umowę z Bankiem Gospodarstwa Krajowego. Koszty związane m.in. z dopłatami do kredytów będą pokrywane ze środków utworzonego w BGK Rządowego Funduszu Mieszkaniowego, który będzie zasilany pieniędzmi z budżetu państwa.

Sposób obliczenia zdolności kredytowej wciąż jest niewiadomą

Zdaniem ekspertów kredyt o tak niskim oprocentowaniu przy obecnej inflacji jest bardzo atrakcyjną ofertą, która może dodatkowo pobudzić rynek nieruchomości. Wiele osób może jednak nie skorzystać z rządowej oferty. Powód?

Trzeba pamiętać, że kredytobiorca będzie musiał wykazać się odpowiednią zdolnością kredytową. Tymczasem sposób jej obliczania wciąż jest w tym wypadku wielką niewiadomą. Gdyby zdolność była liczona według obecnej polityki banków, wówczas bardzo ciężko byłoby taki kredyt uzyskać — komentowała w rozmowie z money.pl Barbara Bugaj, główna analityczka ds. rynku nieruchomości w Sonar Home.

Jej zdaniem z nowego programu ostatecznie skorzystają więc głównie osoby zamożne. – Nawet jeśli wymagania będą łagodniejsze, to konieczność wykazania się zdolnością kredytową, wykluczy z niego, osoby biedniejsze. To oznacza w praktyce, że i tak będzie on trafiał do osób lepiej zarabiających – oceniła.

"Z rządowego kredytu skorzystają głównie osoby ze średniej wielkości miast"

Z kolei Adam Czerniak, dyrektor ds. badań w Polityce Insight obliczył, że singiel, aby otrzymać preferencyjny kredyt w wysokości 500 tys. zł, będzie musiał miesięcznie wykazać się tzw. dochodem rozporządzalnym (czyli po opodatkowaniu) w kwocie co najmniej 8613 zł i dysponować 20-proc. wkładem własnym. Z kolei przy braku 20-proc. wkładu własnego dochód będzie musiał być wyższy.

W praktyce osoba zarabiająca w 2021 r. średnią krajową będzie miała zdolność kredytową w wysokości maksymalnie 187 tys. zł. Za co będzie mogła kupić 31-metrowe mieszkanie w Rzeszowie i 18-metrowe w Warszawie (pod warunkiem wyłożenia 20 proc. wkładu własnego).

Zdaniem eksperta z nisko oprocentowanego rządowego kredytu skorzystają więc przede wszystkim osoby zamożne, ze średniej wielkości miast.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dlaczego studio z Litwy, pracujące dla Atari, przywozi 50 pracowników na konferencję do Poznania?

Jest szansa, że banki zaczną walczyć o klientów

Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments zwracał uwagę na kwestię poprawy dostępności kredytowej.

Przypomnijmy, według najnowszej decyzji KNF, przekazanej bankom na początku lutego, najniższy, minimalny poziom bufora, wynoszący 2,5 punktu procentowego, ma być teraz stosowany dla kredytów z tymczasowo stałą stopą procentową.

Dotąd przy obliczaniu zdolności kredytowej banki doliczały do stopy procentowej i marży dodatkowo 5 punktów procentowych. Teraz, z uwagi na obniżenie wartości bufora będą doliczać mniej, co sprawi, że zdolność kredytowa Polaków wzrośnie.

Jest szansa, że banki zaczną walczyć o klientów – komentował Turek zaraz po tym jak resort rozwoju ogłosił nowy program mieszkaniowy.

"Prace nad wdrożeniem takiej pomocy były zawsze długie"

Barbara Bugaj zwracała uwagę na inną kwestię. Ekspertka przypomniała, że program ma być wprowadzony w życie w trzecim kwartale 2023 r.

Historia pokazuje, że prace nad wdrożeniem takiej pomocy zawsze były długie. Dlatego możliwe, że w 2023 roku nie wniesie on nic, do sytuacji na rynku nieruchomości. Może jedynie spowodować odłożenie decyzji zakupowych tych osób, które mogłyby sobie pozwolić w obecnych warunkach na wzięcie kredytu na pierwsze mieszkanie. Ta grupa jest jednak niewielka – wskazywała.

Kolejną komplikacją jej zdaniem może być fakt, że jak wynika z ostatnich danych GUS, liczba nowo budowanych mieszkań ostatnio drastycznie spadła. W październiku 2022 roku rozpoczęto budowę 13,6 tys. mieszkań, o 39,8 proc. mniej w ujęciu rok do roku i o 14,5 proc. miesiąc do miesiąca. Wydano pozwolenia na realizację 20,6 tys. mieszkań, o 28,6 proc. mniej w ujęciu rok do roku. Może to oznaczać, że za kilka lat mieszkań na rynku będzie zdecydowanie za mało w stosunku do potrzeb mieszkaniowych Polaków.

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(21)
WYRÓŻNIONE
Marek
2 lata temu
Program, na którym zyskają jedynie banki i deweloperzy. Bez dostępu do kredytów mieszkania są tańsze, kto tego nie rozumie? Wystarczy jedynie ograniczyć możliwość nabywania lokali hurtowo przez wielkie firmy i przestać dopłacać. Po tym programie będzie tylko drożej, deweloperzy podniosą ceny a banki marże, bo przecież państwo i tak dopłaci.
adam
2 lata temu
No co, kradną ale się dzielą. Tylko kto na nich zarobi?
Ewa
2 lata temu
poczekamy jeszcze troche to pod koniec kampanii beda dawac mieszkania za pol darmo
NAJNOWSZE KOMENTARZE (21)
Pluton
2 lata temu
Za Donka to mogłem kupić kawalerkę za 120 tysięcy. Była w zasięgu inflacji praktycznie nie było.Zgubila mnie ufność w stabilność rynku i w obiecanki PiS. Teraz to jest astronomia jak nie trójkat Bermudzki.
zzzzzzzzzzzzz...
2 lata temu
nowy program - i tak dookoła,ciągle planują / tak jak CPK/ ciągle obiecują/tak jak mieszkanie +/ i NIC z tego nie wychodzi - wchodzenie w interesy z tym rządem to stąpanie po polu minowym , szczególnie przy ICH sądownictwie
robolbezrobot...
2 lata temu
lepiej płacić 700zł raty przez 30 lat czy 2,5 przez 10 lat a po 10 latach 4,5k ?:??- ile kasy więcej kobieta ma na roz... a facet na przepicie lub nowe autka z Niemiec (42 tysie oszczędności w 2 lata czyli co 3 lata nowe autko z fabryki ) robolbezrobot... przed chwilą program przemysł (+)-mieszkanie dla wszystkich za jedyne 100k w całej Polsce(200k mieszkań rocznie )idealny program naprawczy dostosowany do dzisiejszych wspaniałych czasów-potrzeba na ten cel 60 mld rocznie - podatek od uzależnienia od telefony i internetu ( 100% akcyzy) da 25mld do tego na składową wzrosły zadłużenia kraju 20mld reszta od ludków (25% ) - po roku zwróci się państwu 12 mld z gospodarki i pewnie drugie tyle z akcyzy za mieszkanie do tego firmy ruszą z kopytka 200k mebelków dywaników lodówek telewizorków................................- sprawdzcie tylko ile akcyzy za mieszkanie mnie jakoś nie wyskakuje ale jakieś w sumie 24 mld czyli jakieś 3,3% do PKB( zysk dla państwa + od mebelków itd z akcyzy) robolbezrobot... przed chwilą ci co płacili za mieszkania widocznie było ich stać to program dla przemysłu a skutkiem ubocznym jest budowa 200k mieszkań rocznie ( spadek wartości ) a co do wyceny zakładać sprawy bankom za nie rzetelną wycenę produktu
robolbezrobot...
2 lata temu
program przemysł (+)-mieszkanie dla wszystkich za jedyne 100k w całej Polsce(200k mieszkań rocznie )idealny program naprawczy dostosowany do dzisiejszych wspaniałych czasów-potrzeba na ten cel 60 mld rocznie - podatek od uzależnienia od telefony i internetu ( 100% akcyzy) da 25mld do tego na składową wzrosły zadłużenia kraju 20mld reszta od ludków (25% ) - po roku zwróci się państwu 12 mld z gospodarki i pewnie drugie tyle z akcyzy za mieszkanie do tego firmy ruszą z kopytka 200k mebelków dywaników lodówek telewizorków................................- sprawdzcie tylko ile akcyzy za mieszkanie mnie jakoś nie wyskakuje ale jakieś w sumie 24 mld czyli jakieś 3,3% do PKB( zysk dla państwa + od mebelków itd z akcyzy) tu by walczyły zamiast 9mld kredytów dawały by 15 mld
Wis
2 lata temu
Pracujący Polacy najbardziej w Polsce są okradani przez banki i rząd PIS-u.
...
Następna strona