Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|

PKO BP w sporze z frankowiczami. Kto się sądzi, ma oddać pieniądze

41
Podziel się:

PKO BP rozsyła sądzącym się z nim frankowiczom wezwania do zapłaty. Chce nie tylko zwrotu kapitału w razie unieważnienia umowy przez sąd, ale też opłaty za to, że klient przez kilkanaście lat mógł z niego korzystać - podaje piątkowa "Rzeczpospolita". Są przypadki, gdy kwota żądanej opłaty może sięgać nawet ponad 60 proc. wartości kapitału wypłaconego początkowo kredytobiorcy - twierdzi dziennik. Tematowi przygląda się UOKiK.

PKO BP w sporze z frankowiczami. Kto się sądzi, ma oddać pieniądze
PKO BP w sporze z frankowiczami. Kto się sądzi, ma oddać pieniądze (Adobe Stock)

Według "Rz" najprawdopodobniej skala tego zjawiska nie jest duża, wezwania trafiają głównie do niektórych klientów frankowych PKO BP, którzy w sądzie kwestionują umowę kredytu mieszkaniowego i chcą jej unieważnienia.

Bank kontra frankowicze

Gazeta przypomina, że od początku października bank ten, jako jeden z niewielu (na podobny pomysł zdecydowały się mBankING Bank Śląski) w Polsce, daje kredytobiorcom możliwość zawarcia ugody na bazie pomysłu KNF, jednak ma w sądach sporo spraw, które dotyczą kredytów frankowych.

Zobacz także: Frankowicze pewni wygranych w sądach. Prezes ZBP zwraca uwagę na niuans w wyroku TSUE

"Było ich 10,8 tys. na koniec września, co oznacza, że pozwami objętych jest 11 proc. jego umów tego typu" - wskazuje "Rp". Dodaje, że w przypadku części roszczenia banku o zwrot kapitału w razie unieważnienia umów przez sąd mogą niebawem się przedawnić i domagając się opłaty, bank próbuje przerwać bieg przedawnienia.

"W ostatnim czasie przybywa pozwów banków o korzystanie z kapitału przeciwko swoim klientom. Niektóre, np. Bank BPH, pozywają kredytobiorców przed zapadnięciem wyroku unieważniającego umowę kredytu" - ocenia cytowany przez dziennik mec. Jędrzej Jachira z reprezentującej frankowiczów kancelarii Sobota Jachira.

Prawnik dodaje, że celem takich działań jest wywarcie presji na innych kredytobiorców i odstraszenie ich od pójścia do sądu. Jego zdaniem pozwy te są obarczone ogromnym ryzykiem przegranej.

UOKiK przygląda się sprawie

Tymczasem Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów sprawdza, czy branża nie zastrasza klientów. UOKiK w przesłanym gazecie oświadczeniu ocenia, że bankom nie przysługuje prawo do żądania wynagrodzenia za udostępnienie konsumentowi kapitału w razie unieważnienia umowy z powodu stosowania niedozwolonych klauzul.

"W zależności od wyniku analizy otrzymanych informacji prezes UOKiK zdecyduje o ewentualnych dalszych działaniach" - wskazuje gazeta.

Gazeta poprosiła PKO BP o komentarz do sprawy, ale do czasu publikacji materiału nie otrzymała odpowiedzi. My również wysłaliśmy do biura prasowego banku prośbę o ustosunkowanie się do zawartych w tekście tez. Odpowiedź opublikujemy, gdy tylko ją otrzymamy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(41)
WYRÓŻNIONE
mks
3 lata temu
Jeżeli sąd uzna że umowa kredytowa jest nieważna z winy banku to konsekwencje musi ponieść bank. A te wywody dowodzą że niczego się nie nauczyli jeden bubel chcą zastąpić drugim byle by trzepać kasę. Volkswagen musi poprawić auta , wypłacić odszkodowania i nie słyszałem o żądaniach by klienci mieli płacić za korzystanie z auta.
Polka i katol...
3 lata temu
banki, których podstawą działania jest prawo bankowe, świadomie zawierały umowy umieszczając w nich zapisy niedozwolone właśnie prawem bankowym; a teraz chciałyby dostać za ten świadomy oszukańczy proceder opłatę? klient nie ma obowiązku znać prawa bankowego; klient zakłada że bank działa w granicach prawa; a tymczasem banki oszukiwały ordynarnie klienta; za to należałoby sie jeszcze odszkodowanie dla klientów;
Borba
3 lata temu
To jest ciekawe rozwiązanie. Daję klientowi wadliwa umowę a gdy się okazuje, że chciałem go oszukać, to chcę by zapłacił mi za coś innego. Jak drogi banku chciałeś oszukać, to teraz beknij za to.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (41)
Onn
3 lata temu
A wystarczyłoby, gdyby banki przyznały się do błędu i przeliczyli kredyty frankowe tak jakby to były złotówkowe od momentu zaciągnięcia kredytu. A tak banki na każdym kroku udawadniaja że ich działalność ma mało wspólnego z przyzwoitością...
:-( :-( :-( ...
3 lata temu
Od BPH dostałam pozew od całości kwoty mimo że jest prawie cały spłacony, a nie przysłali wcześniej nawet wezwania do zapłaty dając na przykład 7 dni mówię o tej kwocie za użyczenie, i wtedy dopiero do sądu byłoby chyba normalne. A teraz żądają odsetek od całości kredytu do końca zakończenia sprawy zawieszając postępowanie, co może potrwać jeszcze 2 lata. Czyli w oczekiwaniu na werdykt sądu będą leciały odsetki ustawowe i to nie wiadomo od jakiej kwoty bo w pozwie jest żądanie całej kwoty wraz z kwotą użyczenia do naliczania odsetek. Zawsze jakieś procedury obowiązywały a teraz to Banki robią co chcą. Ale po co rozmawiać :-(
franek z bane...
3 lata temu
czasami się opłaca iść na ugodę, czasami nie. są plusy i minusy. jest ciekawy artykuł na na ten temat stronie Kancelarii Frankowicza. kto nie czytał niech sobie rzuci okiem, bo warto wiedzieć takie rzeczy.
xxxx
3 lata temu
Bank umożliwił ugodę ale tylko na swoich warunkach dogodnych dla banku.działal metodą zastraszania. Toteż większość ludzi idzie do sądu. Nikt tak człowieka sprawnie nie okradnie jak polskie banki PKO i PEKAO. A glupki się cieszyły z repolonizacji. Chodziło tylko o posady i stołki dla pisowców.
ojpjp
3 lata temu
ten bank miał kurs wymiany 5% wartości waluty.... także przy wcześniejszej spłacie gotówką. Dodatkowo jakoś po pół roku koszt wcześniejszej spłaty kredytu wzrósł z 0,5% do 1%... A prezydent obiecywał zwrot zawyżonych spreadow...obiecanki macanki.
...
Następna strona