W niepewnych czasach Polak zamierza przede wszystkim oszczędzać - to wniosek z raportu, który Instytut Badań Zmian Społecznych dla zmianyspoleczne.pl.
Odkładać pieniądze chce 83 proc. Polaków - w tym 20 proc. tych, którzy nie planowali tego wcześniej. 17 proc. deklaruje jednak, że chce niebawem wziąć kredyt. Z drugiej strony, co piąty Polak przez pandemię zrezygnował z ubiegania się o kredyt.
10 proc. mówi natomiast, że wskutek pandemii i kryzysu gospodarczego zrezygnuje z kupna nieruchomości. Zazwyczaj są to osoby, którym znacząco spadły ostatnio dochody.
Czytaj też: Koronawirus. Przez kryzys rośnie zainteresowanie alternatywnymi domami. "Wszyscy myślą, jak uciec z bloków
W ostatnich latach sporo mówiło się o ograniczaniu ruchu samochodowego w dużych miastach. Koronawirus sprawia jednak, że ludzie chcą wrócić do poruszania się autami. Niemal 5 proc. przebadanych przez IBZS mówi, że zamieni transport publiczny na samochód.
Najbardziej z aut po epidemii chcą korzystać ludzie w średnim wieku - zapowiada to 89 proc. trzydziestolatków i 88 proc. czterdziestolatków.
Jeszcze bardziej zmieni się podejście Polaków do ochrony zdrowia - z prywatnej opieki medycznej chce korzystać 60 proc. osób. To o 13 proc. więcej niż przed wybuchem pandemii. Co ciekawe, największy odsetek tych, którzy zamierzają się leczyć prywatnie, choć wcześniej tego nie robili, stanowią osoby młode. Ponad 16 proc. z nich chce zaufać niezależnym od państwa firmom medycznym.
Jednak 4,3 proc. Polaków, którzy leczyli się prywatnie, chce z tego zrezygnować, gdy tylko pandemia się skończy.
Polacy będą znacznie ostrożniejsi, jeśli chodzi o zakup nieruchomości
"Nowa normalność" czy "nowy egoizm"?
Co na to eksperci? - Z badania wyłaniają się przesłanki, że żyjemy w świecie, w którym państwo zawiodło swoich obywateli - uważa Łukasz Pawłowski, prezes Ogólnopolskiej Grupy Badawczej.
- Większą wartość będzie miało to, co prywatne i własne niż to, co wspólne. Własny samochód lub prywatna opieka medyczna daje iluzoryczne poczucie bezpieczeństwa i kontroli. Skoro można z dnia na dzień wyłączyć lub ograniczyć to, co wspólne i to, co wspólne nie działa tak, jak byśmy chcieli, wtedy nawet namiastka kontroli daje nam poczucie bezpieczeństwa. Być może "nowa normalność" to będzie też "nowy egoizm” - komentuje Łukasz Pawłowski.
- Polacy będą bardziej zachowawczy w swoich decyzjach. Niewielu z nas po epidemii podejmie tak poważny krok, jak zakup nieruchomości, czy wzięcie kredytu, głównie z powodu niepewnej sytuacji gospodarczej - dodaje Kamila Gaweł z Ogólnopolskiej Grupy Badawczej.
Czytaj też: Walka z koronawirusem pochłania biliony dolarów. Mobilizacja większa niż w kryzysie sprzed dekady
Tylko 40 proc. pojedzie na wakacje
Koronawirus mocno wpłynął też na nasze plany wakacyjne. Prawie 20 proc. z tych, którzy planowali wcześniej wyjazd, na urlop jednak nie pojedzie - głównie z powodu spadku dochodów.
Na wyjazd wakacyjny jednak wciąż chce wyjechać 40 proc. Polaków. Zmieniają się jednak kierunki - tylko 14 proc. z nas planuje wypoczynek zagraniczny.
Kamila Miciuła z serwisu Nocowanie.pl mówiła nam z kolei, że nawet krajowe urlopy będą zupełnie inne niż do tej pory. Wnioskując po obecnych zapytaniach i rezerwacjach, Polacy chcą te wakacje spędzić w mniejszych kwaterach czy pensjonatach, a nie w dużych hotelach. Zamierzają też unikać popularnych dotąd kurortów, jak na przykład Zakopane czy Władysławowo.
Z pełną wersją raportu można zapoznać się TU.
- Klienci szukają ustronnych miejsc, blisko natury. Na przykład w pobliżu lasów czy jezior - wskazuje Miciuła.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie