Popyt na kredyty mieszkaniowe, który uwzględnia zarówno liczbę wniosków, jak i ich wartość, był w marcu większy o 36,8 proc. rok do roku. Co więcej, wartość wnioskowanych kredytów jest najwyższa w historii, a liczba wniosków największa od 2011 roku.
- W marcu br. popyt na kredyty mieszkaniowe "odpalił” i jest wyższy od szczytu trendu wzrostowego z lutego 2020 r. (ostatniego miesiąca sprzed pandemii) - mówi prof. Waldemar Rogowski, Główny Analityk Biura Informacji Kredytowej.
Dodaje, że na szczególną uwagę zasługuje wzrost średniej kwoty wnioskowanego kredytu oraz wzrost liczby składanych zapytań. Odzwierciedla to obecną sytuację na rynku mieszkaniowym, czyli wzrost średniej ceny powierzchni użytkowej mieszkania oraz zakup większych nieruchomości.
Co ciekawe, rekordy bijemy w samym szczycie trzeciej fali z jaką mieliśmy do czynienia w marcu tego roku. Z drugiej strony wzrost liczby osób zaszczepionych powoduje, że optymizm rośnie.
– Rośnie również inflacja, która może spowodować jeszcze wyższy wzrost cen nieruchomości. Ponadto konieczność wpłat na fundusz gwarancyjny dla deweloperów (2 proc.) również wpłynie na wzrost cen – dodaje prof. Rogowski.
Trzeba również pamiętać, że Indeks opisuje jedynie stronę popytową rynku kredytów. Wartość akcji kredytowej jest determinowana polityką kredytową banków.