Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Damian Słomski
|

Prezes NBP zapowiada koniec podwyżek stóp. Kiedy skończy się koszmar kredytobiorców?

49
Podziel się:

Szef NBP Adam Glapiński zapowiedział, że zbliża się koniec cyklu podwyżek stóp procentowych. Rozbudził tym nadzieje kredytobiorców. Nie zdradził jednak daty. Jedna z osób, która decyduje o polityce pieniężnej, wskazała, że jeszcze w lipcu i we wrześniu jest możliwy wzrost oprocentowania. Podobnie sytuację oceniają ekonomiści Pekao.

Prezes NBP zapowiada koniec podwyżek stóp. Kiedy skończy się koszmar kredytobiorców?
(PAP, PAP/Rafał Guz)

W środę Rada Polityki Pieniężnej (RPP), w reakcji na blisko 14-proc. inflację, ponownie podniosła stopy procentowe. Główna stawka oprocentowania w NBP wynosi już 6 proc. To oznacza m.in. dalsze wzrosty rat kredytów, które w przypadku większych zobowiązań liczone są już w tysiącach złotych.

W czwartek prezes NBP Adam Glapiński tłumaczył, że podwyżki stóp procentowych są konieczne, by w dłuższym horyzoncie czasu obniżyć inflację. Zastrzegł jednak, że zbliża się koniec cyklu podwyżek stóp, bo w lecie inflacja powinna osiągnąć szczyt i później będzie się stabilizować.

Co dokładniej oznacza ta zapowiedź? Czy spodziewana przez ekonomistów lipcowa podwyżka oprocentowania będzie ostatnią? Jasnej deklaracji prezesa nie było, ale głosy płynące z RPP i od ekonomistów bankowych sugerują, że aż tak dobrze nie będzie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Relacja z wydarzenia Future of Payments 2024

Podwyżki stóp nie skończą się w lipcu

"Przestrzeń do podwyżek stóp jest w lipcu. Prawdopodobnie też we wrześniu" - powiedział w piątek członek RPP Cezary Kochalski, cytowany przez PAP. Wskazał, że za każdym razem oprocentowanie może wzrosnąć o 0,5-0,75 pkt proc. Z obecnych 6 proc. może więc sięgnąć 7-7,5 proc.

Kochalski zdradził, że podczas ostatniego posiedzenia RPP dyskutowała kwestię nadchodzącego spowolnienia gospodarczego w kontekście decyzji o podwyżce stóp procentowych.

"Zderzyliśmy na tej radzie z jednej strony naszą determinację, żeby inflację sprowadzać do celu. Determinacja do podwyżek była wyraźna. Z drugiej strony dostrzegliśmy pewne elementy, które mogą mieć wpływ na wzrost gospodarczy, czemu przyjrzeliśmy się z dużą troską, ale uznaliśmy, że w tej chwili to nie mogło wpłynąć na decyzję o podwyżkach" - przyznał.

"Jesteśmy bliżej końca niż początku, ale oznacza to więcej niż jeden ruch stóp w górę" - oceniają ekonomiści banku Pekao.

Podkreślają, że NBP przygotowuje powoli grunt do zakończenia cyklu, ale będzie on wyznaczony przez szczyt inflacji. Zauważają, że według prognoz, jakimi obecnie dysponuje RPP, ma on nastąpić latem, ale jego przesunięcie w czasie będzie też oznaczało wyższy poziom docelowej stopy procentowej.

"W świetle wczorajszej konferencji prasowej i naszych obecnych oczekiwań co do inflacji, gdzie szczyt na poziomie 16 proc. przypadnie w sierpniu, a pierwszy wyraźniejszy spadek w październiku, zdecydowaliśmy się na rewizję prognoz stóp procentowych w górę. Obecnie oczekujemy, że cykl podwyżek zakończy się na poziomie 7,5 proc. we wrześniu" - wskazują eksperci Pekao.

Zderzenie prognoz NBP i ekonomistów bankowych

Po czwartkowej konferencji prezesa NBP pojawiło się wiele komentarzy ekonomistów bankowych, którzy inaczej oceniają perspektywy wzrostu PKB i inflacji. Eksperci ING przewidują "inny przebieg inflacji w drugiej połowie 2022 roku, który nie pozwoli RPP na przerwę w podwyżkach". Szczyt inflacji prognozują dopiero na czwarty kwartał.

Są też głosy, że spowolnienie gospodarcze będzie głębsze niż to, które zapowiedział prezes Glapiński.

"Sądzimy, że skala spowolnienia gospodarczego będzie w rzeczywistości znacznie większa, niż wyobraża to sobie szef NBP (wzrost PKB może wyhamować do zaledwie 1 proc. r/r w czwartym kwartale i nieco poniżej zera na początku 2023), co będzie tym bardziej zmniejszać gotowość banku centralnego do dalszego zacieśniania polityki pieniężnej po wakacjach" - czytamy w komentarzu ekonomistów Santandera.

Według ING tempo wzrostu PKB rok do roku spowolni do poziomu poniżej 2 proc. w czwartym kwartale 2022.

oprac. Damian Słomski, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
gospodarka polska
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(49)
WYRÓŻNIONE
Mmmmmm
2 lata temu
Precz z Glapińskim i zawszony PiSem. Won. Zobaczycie na wyborach. Osobiście będę namawiał aby nie głosować na PiS. To rejon Wałbrzycha i tu PiS nie ma co szukać.
Faw
2 lata temu
Dziadek załóż pampersa siądź spokojnie przed telewizorem posłuchaj wiadomości a nie zajmuj się finansami kraju, niech młodsze umysły główkują jak wybrnąć z tego coście narobili.
Szczęśliwy
2 lata temu
Nie ufam temu Panu. To jest prawdziwy chosztapler . Obiecuje cuda. Zbliża się rok przedwyborczy będzie miał pole do popisu.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (49)
Kasia
2 lata temu
Ja też mam kredyt, ale warto było, bo już wybudowaliśmy nasz dom i zostało już tylko wykończenie go, w czym bardzo pomaga nam polecana firma Budo Dekoracja.
Wowo
2 lata temu
Porozdawali kupę kasy żeby kupić głosy, 13-tki, 14-tki, 500+, można mnozyc, długów narobili, ze prawnuki będą to spłacać, inflacja 13 procent, nie mówię o tych stopach procentowych, które zajda miliony ludzi a banki elegancko się obłowią.
Fakt
2 lata temu
"BOZE CHRON POLSKE PRZED MOIMI SYNAMI" Rajmund Kaczynski
Szok
2 lata temu
PRZEPRASZAM ZE GLOSOWALAM NA pis
pis out
2 lata temu
OD PUTINA DOSTANIE PAN KWIATY
...
Następna strona