Prezes NBP chce pokazać prezydentowi wszystkie obszary, gdzie ustawa wyrządzi straty Bankowi. Jednym z nich ma być problem ze ściąganiam do instytucji specjalistów wysokiej klasy.
Jak dowiedziało się RMF FM, nie chodzi tu tylko o fakt, ze ich przychody będą jawne, ale również o to, że automatycznie staną się niższe niż w bankach prywatnych.
Do pracy w NBP może ich również zniechęcać konieczność złożenia oświadczenia majątkowego.
Prezes Glapiński w rozmowie ma również bronić niezależności banku, która tą ustawą zostanie naruszona. Zreszta jak wcześniej argumentował szef NBP, jakiekolwiek zmiany w wynagrodzeniach - zgodnie z europejskimi regulacjami - powinny być konsultowane z bankiem centralny.
Pytanie tylko, czy to wystarczy, by prezydent odesłał ustawę do Trybunału Konstytucyjnego.
Przeczytaj także: Zarobki w NBP. Jarosław Kaczyński zabrał głos
Projekt ustawy przewiduje, że zarobki kadry kierowniczej NBP będą jawne, a specjalne zapisy regulować będą maksymalne pensje kady menadżerskiej. Np. pensja dyrektora, nie będzie mogła być wyższa niż 60 proc. tego co otrzymuje prezes banku centralnego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl