W tej sytuacji, w jakiej znalazła się polska gospodarka, już mało kto zadaje sobie pytanie, "czy?", ale "o ile?" Rada Polityki Pieniężnej podniesie stopy procentowe w czerwcu. Wszystko wskazuje na to, że dziewiąty raz z rzędu oprocentowanie w NBP wzrośnie. Aktualnie główna stawka wynosi 5,25 proc. Średnia prognoz sugeruje, że podskoczy do 6 proc. Nie jest to jednak przesądzone.
Jak poinformował GUS, ze wstępnych szacunków wynika, że w maju 2022 r. inflacja w Polsce wyniosła 13,9 proc., a ceny rosły o 1,7 proc. miesiąc do miesiąca. To największy cios w finanse Polaków od lutego 1998 r.
Polski Instytut Ekonomiczny szacuje, że ceny będą rosły jeszcze szybciej. I tak według analizy PIE w wakacje żywność może drożeć nawet o 20-21 proc. Według ekspertów to efekt globalnych problemów z produkcją – ograniczenia dostaw ze wschodu, niedoboru nawozów oraz suszy. Kolejne kraje ograniczają eksport żywności – ostatnio takie decyzje podjęły Indonezja i Indie.
Na wysoką inflację wpływa także wzrost cen paliw. Tutaj, ze względu na zwiększony popyt przed wakacjami, trudno spodziewać się diametralnych zmian.
Te wszystkie argumenty sprawiają, że Rada Polityki Pieniężnej prawdopodobnie nie będzie miała wyjścia i podczas posiedzenia zaplanowanego na środę 8 czerwca znów podniesie stopy procentowe.
O ile RPP podniesie stopy procentowe?
Analitycy Credit Agricole szacują, że RPP podniesie stopy procentowe o 0,75 pkt do 6 proc. - Wsparciem dla takiego scenariusza jest wyższy od oczekiwań odczyt inflacji w maju. Uważamy, że opublikowane w ostatnich tygodniach słabsze dane z realnej sfery gospodarki będą natomiast argumentem przeciwko większej skali zacieśniania polityki pieniężnej. Podwyżka stóp procentowych o 75 pkt będzie spójna z konsensusem rynkowym, a tym samym powinna być ona neutralna dla kursu złotego i rentowności polskich obligacji — czytamy w analizie ekonomistów Credit Agricole.
Podobnego zdania jest Goldman Sachs, który w swojej prognozie wskazuje, że stopy ostatecznie w całym 2022 r. wzrosną do 7 proc.
- Oczekujemy, że w komunikacie Rada przekaże, że będzie kontynuowała zacieśnianie tak długo, jak długo inflacja będzie rosła. Spodziewamy się, że we wrześniu lub w październiku tego roku stopy procentowe osiągną szczyt na poziomie 7 proc. Przestrzeń do obniżek stóp w 2023 r. jest niewielka - napisano w raporcie.
Mocniejszego zaostrzenia kursu spodziewają się natomiast ekonomiści z banku ING, którzy prognozują wzrost stóp procentowych o 100 pkt i ich docelowy poziom w przedziale 7,5-8,5 proc. Ekonomiści PKO BP również uważają, że RPP może zareagować kolejną, dużą podwyżką stóp. Oni oceniają, że będzie ona w granicach od 75 do 100 pkt.
Podwyżka stóp a złoty
Analitycy walutowi Ebury przed posiedzeniem RPP przekonują, że podwyżka mniejsza niż 75 pkt. miałaby negatywny wpływ na złotego. - Nawet ruch o tej skali może nie wystarczyć, by waluta od razu doświadczyła umocnienia — piszą w raporcie.
Dodają też, że poza samym ruchem istotna dla złotego może być komunikacja banku – oświadczenie publikowane po decyzji i komentarze prezesa NBP Adama Glapińskiego na konferencji prasowej następnego dnia. - Nie liczymy na żadne precyzyjne wskazówki, lecz będziemy uważnie wypatrywać wszelkich sygnałów, które mogą dać nam lepszy obraz skali przyszłych zmian stóp procentowych — dodają eksperci Ebury.
Bartosz Turek i Oskar Sękowski z HRE Investments w swojej analizie zwracają uwagę, że choć inflacja to aktualnie jeden z największych problemów w Polsce i walka z nią jest priorytetem RPP, to trzeba mieć świadomość, że "nadmierne podwyżki stóp procentowych skutkują też pogorszeniem sytuacji w gospodarce czy w konsekwencji także na rynku pracy". Eksperci uważają, że RPP musi postępować ostrożnie, aby "ofiarą walki z inflacją było jak najmniej polskich firm i gospodarstw domowych".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Decyzja RPP, a raty kredytów
Jak po podwyżce stóp procentowych mogą wyglądać raty kredytów? Odpowiedź nie jest prosta i jednoznaczna, bo każdy klient ma indywidualną umowę z bankiem. W niej określona jest dokładna wysokość marży, okres kredytowania, rodzaj oprocentowania i terminy rozliczeń oraz płatności.
Eksperci jednak nie mają złudzeń, ewentualna podwyżka stóp oznacza kolejny wzrost rat spłacanych już kredytów. Według wyliczeń analityków Expandera przy najbardziej spodziewanej podwyżce o 0,75 pkt, w przypadku kredytu udzielonego na początku października 2021 r. na kwotę 300 000 zł na 25 lat, decyzja RPP z czerwca podwyższy ratę o ok. 150 zł. Z kolei w wyniku dziewięciu podwyżek, rata takiego kredytu wzrośnie o 1 169 (z 1 440 zł do 2 609).
Jarosław Sadowski, analityk Expandera, zwraca jednak uwagę, że wzrost raty może się pojawić dopiero za kilka miesięcy, ponieważ banki zwykle aktualizują oprocentowanie kredytów raz na 3 miesiące lub raz na 6 miesięcy. Ponadto w przypadku "starych" kredytów, dla których okres pozostały do spłaty jest już stosunkowo krótki, wzrost raty może być zdecydowanie mniejszy. Najmocniej wzrosną z kolei raty tych kredytów, gdzie okres pozostały do spłaty jest jeszcze bardzo długi i gdzie kwota zadłużenia jest wysoka.
- Niestety wiele wskazuje na to, że to nie koniec i stopy procentowe dalej będą rosły. Notowania kontraktów terminowych sugerują, że w ciągu najbliższych 6 miesięcy WIBOR 3M może wzrosnąć do ok. 8 proc. W takim przypadku rata wspomnianego kredytu wyniosłaby 2 930 zł — dodaje Sadowski.
Expander zwraca także uwagę, że podwyżka stóp procentowych oznacza również problemy dla osób, które dopiero planują zakup nieruchomości z pomocą kredytu hipotecznego. Po raz kolejny pogorszy się bowiem ich dostępność, którą ogranicza nie tylko wysokie oprocentowanie, ale również działającą od kwietnia rekomendacją KNF dotycząca sposobu wyliczania zdolności kredytowej. Ktoś, kto na początku październiku 2021 r. mógł liczyć na 400 000 zł kredytu przy okresie spłaty 25 lat, po czerwcowej podwyżce stóp będzie mógł liczyć na ok. 211 tys. zł. Ponieważ dostępna kwota kredytu spadła niemal o połowę, to i w podobnym stopniu spadła powierzchni mieszkania, jaką można kupić. Jeśli ktoś jeszcze na początku października mógł kupić np. 60 mkw, to przy takiej samej cenie mkw, dostępna powierzchnia mieszkania spadnie do 32 mkw.
Ekonomista Rafał Mundry zwraca uwagę, że skutki wyższych stóp już widać. W maju złożono 23,8 tys. wniosków o kredyt hipoteczny. To jest, o 51,6 proc. mniej porównując rok do roku i o 16,2 proc. mniej, porównując miesiąc do miesiąca.
Decyzja RPP, a obligacje skarbowe
Podwyżka stóp procentowych może być natomiast dobrą informacją dla osób posiadających oszczędności. Przy założonej wyżej podwyżce, do 6 proc. wzrośnie bowiem oprocentowanie rocznych obligacji skarbowych, a nowych 2-letnich do 6,25 proc. Jest też szansa na wyższe oprocentowanie lokat bankowych. Tu zaczęły się już pojawiać oferty nawet na 7 proc. Trzymiesięczną lokatę z taką stawką zaoferował właśnie BOŚ.
Tak rząd chce pomóc kredytobiorcom
Program firmowany przez rząd Mateusza Morawieckiego składa się z trzech filarów: wakacji kredytowych, większego budżetu Funduszu Wsparcia Kredytobiorców (FWK) i nowego wskaźnika oprocentowania kredytów w miejsce dotychczasowego WIBOR. Rząd chce, aby większość zmian weszła w życie 1 lipca.
Do tej pory najwięcej zastrzeżeń budzi pomysł wakacji kredytowych. Kredytobiorcy będą mogli z nich skorzystać w dowolnych dwóch miesiącach trzeciego i czwartego kwartału bieżącego roku oraz po jednym miesiącu w każdym z kwartałów 2023 roku, a rozwiązanie będzie dostępne dla wszystkich kredytobiorców, którzy mają kredyty w polskich złotych.
Narodowy Bank Polski w przesłanym do Sejmu piśmie alarmuje, że przygotowywane przez rząd wakacje kredytowe są źle zaprojektowane i utrudnią walkę z inflacją. Bank centralny uważa, że dla sektora bankowego koszt wakacji kredytowych w tym i przyszłym roku może sięgnąć 20 mld zł.
Pomysł krytykuje nie tylko NBP. - Projekt umożliwiający skorzystanie z wakacji kredytowych jest dalece niewystarczający — uważa prezes Stop Bankowemu Bezprawiu Arkadiusz Szcześniak.